Agresywny mężczyzna rzucił się na policjantów z mieczem samurajskim po tym, jak ci próbowali interweniować w obronie jego bliskich. Do zdarzenia doszło w Czerwionce-Leszczynach na Śląsku.
Najpierw mężczyzna groził bliskim z bagnetem w ręku, a kiedy do mieszkania weszli policjanci, przyłożył sobie nóż do brzucha. Chwilę potem rozmyślił się jednak, chwycił jeden z leżących na stole mieczy samurajskich i wymachiwał tuż przed twarzą funkcjonariuszy.
Negocjacje z desperatem nic nie dawały, ale w pewnym momencie do mężczyzny zadzwoniła jego córka. Ten odebrał telefon, a wtedy policjantom udało się go obezwładnić.
Po badaniu alkomatem okazało się, że ma w organizmie prawie dwa promile alkoholu. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy najprawdopodobniej zarzuty znęcania się nad rodziną i napaści na policjantów.
RMF24
Negocjacje z desperatem nic nie dawały, ale w pewnym momencie do mężczyzny zadzwoniła jego córka. Ten odebrał telefon, a wtedy policjantom udało się go obezwładnić.
Po badaniu alkomatem okazało się, że ma w organizmie prawie dwa promile alkoholu. Kiedy wytrzeźwieje, usłyszy najprawdopodobniej zarzuty znęcania się nad rodziną i napaści na policjantów.
RMF24