Zdaniem Bartosza Arłukowicza, nie da się naprawić służby zdrowia ani w 3, ani w 7 lat. - M.in. dlatego, że zmienia się technologia, zmieniają się procedury - wyjasniał w TVN24.
Arłukowicz twierdzi, że nie zaskoczyła go decyzja, że pozostanie na stanowisku ministra zdrowia. - To nie jest tak, że wszystko dzieje się w tajemnicy, my rozmawiamy ze sobą, przeciętnie raz w tygodniu - powiedział.
Zapowiedział też, że od pierwszego stycznia pacjenci będą mieli pakiet onkologiczny, to znaczy, że na leczenie osób chorych na raka nie będzie limitów. - Chcemy zapłacić tym szpitalom, które leczą szybciej, sprawniej - mówił minister.
Odniósł się także do tzw. pakietu kolejkowego. - Na pewno kolejki są patologią i trzeba je zmniejszać, ale trzeba pamiętać, że rocznie 70 mln razy chodzimy do specjalisty - dodał.
Arłukowicz stwierdził, że jest przygotowany na krytykę. - Z jednej strony jest oczekiwanie zmian w systemie zdrowia, z każdej strony słyszę, że trzeba reformy. Z drugiej strony znajdą się takie grupy lekarzy, których interesy naruszam. Stąd krytyka różnych reform - zaznaczył.
TVN24
Zapowiedział też, że od pierwszego stycznia pacjenci będą mieli pakiet onkologiczny, to znaczy, że na leczenie osób chorych na raka nie będzie limitów. - Chcemy zapłacić tym szpitalom, które leczą szybciej, sprawniej - mówił minister.
Odniósł się także do tzw. pakietu kolejkowego. - Na pewno kolejki są patologią i trzeba je zmniejszać, ale trzeba pamiętać, że rocznie 70 mln razy chodzimy do specjalisty - dodał.
Arłukowicz stwierdził, że jest przygotowany na krytykę. - Z jednej strony jest oczekiwanie zmian w systemie zdrowia, z każdej strony słyszę, że trzeba reformy. Z drugiej strony znajdą się takie grupy lekarzy, których interesy naruszam. Stąd krytyka różnych reform - zaznaczył.
TVN24