"Nepotyzm", "nagroda za wierną służbę". Politycy o posadzie Ostachowicza

"Nepotyzm", "nagroda za wierną służbę". Politycy o posadzie Ostachowicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
Igor Ostachowicz (fot. fot. Jacek Herok/NEWSPIX.PL) Źródło: Newspix.pl
Igor Ostachowicz został wybrany na członka zarządu PKN Orlen. Nowa posada PR-owca Tuska budzi wiele kontrowersji. - Gdyśmy mieli do czynienia z człowiekiem, który nie jest wykształcony, który wcześniej nie pracował w marketingu w dużych firmach, to wtedy rzeczywiście byłby problem. Ale w tym przypadku ja nie widzę nic dziwnego. Duże zarobki zawsze budzą duże kontrowersje - mówił Rafał Trzaskowski w TVN24.
- To świetny fachowiec. Poszedł do firmy, która go potrzebowała. To dobry ruch dla Ostachowicza i dla Orlenu - mówiła wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska. Dodała jednak, że "trochę zażenowania czuję, to w końcu były doradca premiera Tuska".

Włodzimierz Cimoszewicz w rozmowie z radiową Trójką nazwał nominację Ostachowicza nepotyzmem. Podobnego zdania jest Arkadiusz Mularczyk z Solidarnej Polski. - Donald Tusk hojnie zapłacił Igorowi Ostachowiczowi za jego służbę w kancelarii premiera. Nagroda jest jednak niesmaczna - mówił w "Faktach po Faktach".

Leszek Miller z SLD pisze na Twitterze, że nowa praca Ostachowicza to "nagroda za wierną służbę". Janusz Palikot stwierdził natomiast, że fachowcy muszą dużo zarabiać, jednak "gdy posadę w firmie kontrolowanej przez rząd otrzymuje bliski współpracownik premiera, wymaga większej transparentności".

tvn24.pl