Były wiceminister: Zatykamy się polskim, niezbywalnym węglem

Były wiceminister: Zatykamy się polskim, niezbywalnym węglem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Były wiceminister: Zatykamy się polskim, niezbywalnym węglem (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- To wszystko da się poukładać. Jeszcze dzisiaj do Polski nie wpływa tyle węgla, żeby był on w stanie wyprzeć z rynku cały polski węgiel. Niestety, wkrótce takie techniczne możliwości mogą powstać - mówił Jerzy Markowski były wiceminister gospodarki w radiowej Jedynce.
Temat górnictwa powrócił na pierwsze strony gazet po proteście związkowców w Braniewie. Protestujący podkreślili, że ich akcja to "obywatelski sprzeciw wobec nadmiernego importu węgla z Rosji". Związkowcy twierdzą, że węgiel ze Wschodu wypiera polski węgiel i jest to jedna z głównych przyczyn fatalnej sytuacji w polskim górnictwie.

Do tego odniósł się Jerzy Markowski. - To wszystko da się poukładać. Jeszcze dzisiaj do Polski nie wpływa tyle węgla, żeby był on w stanie wyprzeć z rynku cały polski węgiel. Niestety, wkrótce takie techniczne możliwości mogą powstać - tłumaczył. Jak zaznaczył, pewnie organizacje jak np: Kompania Węglowa nie mogą być uratowane w całości i, że należy się z tym pogodzić. - Do uratowania są poszczególne kopalnie i to każda w inny sposób - powiedział.

- Rośnie zapotrzebowanie na węgiel na świecie, rośnie import tego surowca do Unii Europejskiej. A my zatykamy się polskim, niezbywalnym węglem, którego na zwałach leży 8 milionów ton i uważamy, że cały problem to import. Nie. Import jest skutkiem naszych kłopotów, a nie ich przyczyną - podkreślił.

Polskie Radio