- Uważam, że dobrze byłoby wrócić do tego, co zrobił swego czasu premier Janusz Steinhoff - przypomnę: pod koniec lat 90. udało się istotnie zredukować zatrudnienie w górnictwie, dając im odprawy. Oczywiście to kosztowało, ale dzięki temu w miarę bezboleśnie rozwiązaliśmy część olbrzymiego problemu, który by generował straty - mówił na antenie RMF FM Ryszard Petru.
- Chodzi tylko o to, żeby dostosować liczbę zatrudnionych w górnictwie do konkurencyjności i sensu ekonomicznego kopalń. Ale pokazuję, że są rozwiązania, które mogą być przyjmowane w sposób, który nie generuje spadku poparcia dla rządu - twierdzi ekonomista. Petru przestrzega, aby nie oczekiwać od premier Ewy Kopacz wielkich reform. Jego zdaniem, nowy rząd powinien skupić się na "domykaniu" małych spraw.
- Został rok do końca kadencji, fundamentalnego znaczenia to mieć nie będzie - z punktu widzenia ekonomicznego, bo budżet jest determinowany, jest określony. W ciągu roku pani premier nic nie może zmienić, ważne są inne akcenty - twierdzi Petru.
RMF24
- Został rok do końca kadencji, fundamentalnego znaczenia to mieć nie będzie - z punktu widzenia ekonomicznego, bo budżet jest determinowany, jest określony. W ciągu roku pani premier nic nie może zmienić, ważne są inne akcenty - twierdzi Petru.
RMF24