Według badań opublikowanych przez Federalną Administrację Lotniczą (FAA), sygnały z telefonów komórkowych, tabletów, komputerów oraz uruchomiona na terenie pokładu sieć Wi-Fi mogą spowodować wyłączenie się monitorów w kokpicie boeningów w czasie lotu - podaje TVP Info.
FAA zleciła liniom lotniczym wymianę ekranów, co ma kosztować niespełna 14 mln dolarów. Jak zaznaczył producent, problem ten został zdiagnozowany podczas testów naziemnych i podczas lotu nigdy nie doszło do takiego przypadku.
Z orzeczeniem FAA nie zgadzają się linie lotnicze Virgin Australia, Air France oraz Ryanair. Według tych ostatnich jest to tylko "niepotrzebne finansowe obciążenie dla linii". Według operatorów zagrożenie stwierdzone przez FAA jest znikome, zaś szanse na wystąpienie zakłóceń są niewielkie. FAA odrzuciła skargi linii, argumentując to eliminacją ryzyka ewentualnej awarii. Jak twierdzi FAA, w wyniku wystąpienia takich zakłóceń piloci mogą stracić kontrolę nad maszyną.
Problem jednak nie jest palący według ekspertów, ponieważ FAA dała liniom lotniczym 5 lat na wymianę urządzeń.
TVP Info
Z orzeczeniem FAA nie zgadzają się linie lotnicze Virgin Australia, Air France oraz Ryanair. Według tych ostatnich jest to tylko "niepotrzebne finansowe obciążenie dla linii". Według operatorów zagrożenie stwierdzone przez FAA jest znikome, zaś szanse na wystąpienie zakłóceń są niewielkie. FAA odrzuciła skargi linii, argumentując to eliminacją ryzyka ewentualnej awarii. Jak twierdzi FAA, w wyniku wystąpienia takich zakłóceń piloci mogą stracić kontrolę nad maszyną.
Problem jednak nie jest palący według ekspertów, ponieważ FAA dała liniom lotniczym 5 lat na wymianę urządzeń.
TVP Info