Brudziński: PO wygrywa? Sondaż był przed wpadką Kopacz...

Brudziński: PO wygrywa? Sondaż był przed wpadką Kopacz...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński (w środku) (fot. Dariusz Szatkowski / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- PO ma swoje pięć minut dzięki nowemu rozdaniu. Jest nowa szefowa, nowy premier - stwierdził w "Faktach po Faktach" Joachim Brudziński (PiS) komentując wyniki ostatniego sondażu TNS Polska, według których PO wygrałaby wybory, gdyby doszło do nich w październiku. Reprezentant PiS upatruje jednak dominację Platformy głównie w fakcie, iż badanie zostało przeprowadzone "przed oficjalnym początkiem kampanii", a także, "przed wpadką premier Kopacz na czerwonym dywanie".
Sondaż przeprowadzono 3-8 października na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 965 mieszkańców Polski w wieku 18 i więcej lat. Preferencje partyjne badano wśród osób deklarujących "zdecydowanie" lub "raczej" zamiar uczestniczenia w wyborach. Gdyby do wyborów doszło w październiku - wygrałaby je Platforma z 28 proc. poparcia, przed PiS z 27 proc. głosów. We wrześniu - w badaniu TNS - prowadziło PiS z 31 proc., a PO miała 27 proc.

Spadek poparcia dla PiS o 4 punkty procentowe komentował w sobotę w "Faktach po Faktach" szef sztabu wyborczego tej partii Joachim Brudziński. - Cztery procent to jeszcze nie jest katastrofa. Ale rzeczywiście nie ma co uciekać od tego pytania i stwierdzenia faktu oczywistego: rzeczywiście Platforma Obywatelska ma te swoje pięć minut dzięki nowemu rozdaniu - mówił. Zdaniem Brudzińskiego, do tej pory PiS wygrywał z poprzednim, "zużytym", liderem PO, Donaldem Tuskiem. Zauważa on, że "lifting partii" zawsze wpływa korzystnie na jej notowania.

Brudziński stwierdził jednak, że PO "szła do góry", ale "jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem kampanii" i przed "wpadkami". - Nie było jeszcze tych wpadek, które zaliczyła pani premier. Myślę o tym tańcu, który zaliczyła Ewa Kopacz - doprecyzował.

Szefowa polskiego rządu spotkała się w czwartek z kanclerz Angelą Merkel - podczas oficjalnego przywitania Merkel i Kopacz odbyła się tradycyjna musztra wojskowa, w trakcie której polska premier nagle zboczyła z trasy i "wypadła" z wyłożonego na ziemi czerwonego dywanu. Brudziński nazwał to "wpadką wizerunkową". - Kłanianie się przez premiera polskiego rządu do płotu, czy do kamery jakiemuś operatorowi niemieckiej telewizji, uważam za wpadkę wizerunkową. Przestawianie polskiego premiera, pani premier przez kanclerz Angelę Merkel również uważam za wpadkę wizerunkową - ocenił Brudziński.

TVN24