Producenci luksusowych cygar nie chcą, by na ich produktach znalazły się etykiety ostrzegające przed negatywnym skutkiem palenia tytoniu. Taki pomysł w Agencji Żywności i Leków forsują przeciwnicy tytoniu.
- W przypadku cygar mówimy o konsumpcji na poziomie 2, 3 sztuk tygodniowo. To zupełnie inne spożycie niż w przypadku papierosów. Rozkoszowanie się cygarem nie ma tak naprawdę wiele wspólnego z paleniem. To bardziej chwila relaksu, z przyjaciółmi bądź samemu. Cygarem się nie zaciąga, jest za mocne - argumentuje Hans-Kristian Hoejsgaard, dyrektor generalny dużego producenta luksusowych cygar Davidoff.
Bloomberg/x-news
Bloomberg/x-news