Uderzenie w grupę ożarowską. "Złapaliśmy prawdziwego rodzynka"

Uderzenie w grupę ożarowską. "Złapaliśmy prawdziwego rodzynka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Uderzenie w grupę ożarowską. "Złapaliśmy prawdziwego rodzynka" (fot.sxc.hu) 
– Uderzyliśmy ponownie w grupę ożarowską. Tym razem zatrzymano osoby albo bezpośrednio związane z tą grupą, albo robiącą z nią interesy. Prawdziwym rodzynkiem w tej grupie jest z pewnością Adam R. Jest on podejrzany o kupno urządzenia wybuchowego domowej produkcji – opowiada tvp.info jeden ze śledczych.
Na polecenie stołecznej Prokuratury Apelacyjnej zatrzymano łącznie 11 osób związanych z gangiem ożarowskim. Wśród zatrzymanych znalazł się osławiony toruński gangster Adam R. ps. Renifer, domniemany boss lokalnego półświatka, który zasłynął w 1998 r., gdy jego ludzie doprowadzili do strzelaniny w sądzie, atakując konkurentów z grupy Edwarda Ś., ps. Tata.

O Adamie R. zrobiło się głośno, gdy 19 listopada 1998, w Sądzie Wojewódzkim w Toruniu, na kilka minut przed ogłoszeniem wyroku w sprawie wymuszeń rozbójniczych doszło do starcia dwóch grup gangsterów. Edward Ś., ps. Tata oraz kilku jego kompanów odpowiadali m.in. za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Gdy wchodzili na salę rozpraw, na ich drodze pojawili się członkowie gangu „Renifera”. Doszło do bijatyki, w czasie której padły dwa strzały, choć nigdy nikomu nie udowodniono użycia broni palnej - z powodu braku świadków.

Po tym incydencie Adam R. uciekł i ukrywał się przez kilka miesięcy. Sam zgłosił się na policję. Gdy w 2000 r. miał stanąć przed sądem, zniknął. Został zatrzymany prawie dwa lata później. Skazano go na wieloletnie więzienie.

10 września 2014 r. warszawski sąd okręgowy zwolnił z aresztu 19 członków „Ożarowa” zatrzymanych w marcu br. Wśród był jeden z liderów grupy Dariusz P. ps. Bolo z Grodziska. Sędzia uznał, że nie ma potrzeby dalszego trzymania gangsterów za kratami, ponieważ „część dowodów zgromadzonych w sprawie to dokumenty, które niezależnie od pozostawania podejrzanych w areszcie czy na wolności mogą być skompletowane”.

Przed kilkoma dniami sąd apelacyjny uwzględnił zażalenie prokuratury na tę decyzję. – Na pewno z zadowoleniem przyjęliśmy decyzję sądu apelacyjnego. Naszym zdaniem podejrzani powinni przebywać w areszcie, aby móc zapewnić prawidłowy tok śledztwa – powiedział tvp.info prok. Waldemar Tyl, wiceszef Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.

Nieoficjalnie prokuratorzy przyznają jednak, że mają niewielkie szanse na to, ze wszystkich 19 gangsterów trafi za kraty, nawet jeżeli sąd okręgowy podejmie decyzję o aresztowaniu. Tym bardziej, że prokuratura nie miała już wyjścia i w sprawie Robert B. ps. Bedzio zdecydowała się na zastosowanie wobec niego poręczenia majątkowego. „Bedzio” został zatrzymany w marcu br. razem z resztą bandy ożarowskiej. Sąd rejonowy nie zgodził się na jego aresztowanie. Prokuratura zażaliła tę decyzję i sąd okręgowy nakazał ponowne rozpatrzenie wniosku o areszt. Tyle tylko, że sąd rejonowy nie wyznaczył terminu posiedzenia w tej sprawie i po kilku miesiącach śledczy się poddali.

TVP Info