Jak nieoficjalnie komentują pracownicy kancelarii premiera: Jacek Rostowski miał za duży apetyt, dlatego będzie musiał obejść się smakiem. Bo do rządu Ewy Kopacz nie wejdzie. Nie będzie też jej głównym doradcą ekonomicznym. Szefowa rządu miała wycofać złożoną mu kilka dni wcześniej ofertę zostania konstytucyjnym ministrem bez teki, a sprawę współpracy z byłym ministrem uważa już za zamkniętą - dowiedzieli się dziennikarze TVN24.
Z informacji, które dotarły do mediów wynika, iż Rostkowski miał pokłócić się z obecnym szefem resortu finansów Mateuszem Szczurkiem oraz ministrem gospodarki Januszem Piechocińskim. Jak podawali dziennikarze RMF Rostowski miał zażyczyć sobie zbyt daleko idących kompetencji i fotela ministra bez teki. Były wicepremier chciał być ponad ministrami, ponad rządem, a nawet ponad panią premier.
- Ostatnie spotkanie Rostowskiego z Kopacz miało wyglądać tak, że padła ze strony premier konkretna propozycja zakresu kompetencji i rangi, a Rostowski miał po prostu wyjść z gabinetu - podaje TVN24.
- Nie tylko decyzja personalna jest tu rozstrzygająca, ale zakres kompetencji. To premier decyduje, o co chce pytać doradców i określa zakres ich kompetencji. Jeśli druga strona na taką ofertę nie przystaje, to jest to problem, który jest poza PSL. Do tego stołu zaprasza gospodarz, a nie wyznacza reguł gry ten, który chce przy takim stole usiąść - mówił wicemarszałek PSL Eugeniusz Grzeszczak.
O tym, iż Rostowski miał zostać szefem doradców premier Ewy Kopacz informował w TVN24 Paweł Graś.
- Właściwie to już jest fakt - mówił w ubiegłą środę w programie "Jeden na jeden".
tvn24.pl, rmf24.pl
- Ostatnie spotkanie Rostowskiego z Kopacz miało wyglądać tak, że padła ze strony premier konkretna propozycja zakresu kompetencji i rangi, a Rostowski miał po prostu wyjść z gabinetu - podaje TVN24.
- Nie tylko decyzja personalna jest tu rozstrzygająca, ale zakres kompetencji. To premier decyduje, o co chce pytać doradców i określa zakres ich kompetencji. Jeśli druga strona na taką ofertę nie przystaje, to jest to problem, który jest poza PSL. Do tego stołu zaprasza gospodarz, a nie wyznacza reguł gry ten, który chce przy takim stole usiąść - mówił wicemarszałek PSL Eugeniusz Grzeszczak.
O tym, iż Rostowski miał zostać szefem doradców premier Ewy Kopacz informował w TVN24 Paweł Graś.
- Właściwie to już jest fakt - mówił w ubiegłą środę w programie "Jeden na jeden".
tvn24.pl, rmf24.pl