– Może okazać się, że zatrzymanie dwóch domniemanych szpiegów to nie był wielki strzał, tylko kapiszon – stwierdził Zbigniew Ziobro, prezes Solidarnej Polski na antenie TVP Info. Uważa on, że zatrzymani "nie byli najwyższego lotu". Z kolei Tadeusz Iwiński z SLD stwierdził, że należy zapytać, czy przypadkiem nagłośnienie tej sprawy nie służyło "przykryciu czegoś innego, np. afery taśmowej".
Z taką opinią zgodziła się Jadwiga Wiśniewska PiS. Podkreśliła jednocześnie, że „służby są kompletnie rozbite i nie ma odpowiedzialnej osoby kontrolującej”. Marcin Kierwiński reprezentujący PO zwrócił uwagę, że ze względu na obowiązującą tajemnicę, służby nie mogą odpierać zarzutów i dlatego należy być ostrożnym z krytyką.
W piątek blisko dwie godziny sejmowa komisja ds. służb specjalnych wysłuchiwała szefa ABW płk. Dariusza Łuczaka, który przedstawiał informację o zatrzymaniach w związku z podejrzeniami o szpiegostwo. Informację taką przedstawiał również szef SKW płk Piotr Pytel.
– Wiemy tyle, ile nam chciano powiedzieć – powiedział TVP Info Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu. – Ktoś zdecydował się na olbrzymie nagłośnienie tej sprawy. Olbrzymie, bo profil dwóch zatrzymanych jest dość niski, a ranga, jaką nadano zatrzymaniu – olbrzymia. Czyli rządzącym zależało na tym, by zatrzymanie uznano za sukces – ocenił.
– Jeżeli dowiadujemy się o zatrzymaniach (domniemanych szpiegów – red.), to trzeba zapytać, czy nie służy to przykryciu czegoś innego, np. afery taśmowej i błędów ekipy Donalda Tuska – powiedział Iwiński.
-Możliwe że Rosjanie śmieją się i zacierają ręce, bo agentura być może gdzie indziej – domniemywał Ziobro.
Z kolei Jadwiga Wiśniewska z PiS oceniła, że „po siedmiu latach rządów PO i PSL służby są kompletnie rozbite”. – Nie ma w rządzie osoby odpowiedzialnej, kontrolującej działanie służb. Pani premier powołała do rządu Teresę Piotrowską ( minister spraw wewnętrznych – red.), która przyznaje, że nigdy z komisją ds. służb specjalnych nie miała do czynienia – powiedziała.
Marcin Kierwiński (PO) zwrócił uwagę na trudną sytuację służb. – Ze względu na tajemnicę nie mogą się bronić co do tych zarzutów, które formułują niektórzy politycy. Dlatego byłbym ostrożny z krytyką. Pewnie za kilka lat się przekonamy, że operacja została przeprowadzona w sposób profesjonalny, ja po posiedzeniu komisji do służb specjalnych nie mam co do tego wątpliwości – powiedział.
TVP Info
W piątek blisko dwie godziny sejmowa komisja ds. służb specjalnych wysłuchiwała szefa ABW płk. Dariusza Łuczaka, który przedstawiał informację o zatrzymaniach w związku z podejrzeniami o szpiegostwo. Informację taką przedstawiał również szef SKW płk Piotr Pytel.
– Wiemy tyle, ile nam chciano powiedzieć – powiedział TVP Info Robert Kwiatkowski z Twojego Ruchu. – Ktoś zdecydował się na olbrzymie nagłośnienie tej sprawy. Olbrzymie, bo profil dwóch zatrzymanych jest dość niski, a ranga, jaką nadano zatrzymaniu – olbrzymia. Czyli rządzącym zależało na tym, by zatrzymanie uznano za sukces – ocenił.
– Jeżeli dowiadujemy się o zatrzymaniach (domniemanych szpiegów – red.), to trzeba zapytać, czy nie służy to przykryciu czegoś innego, np. afery taśmowej i błędów ekipy Donalda Tuska – powiedział Iwiński.
-Możliwe że Rosjanie śmieją się i zacierają ręce, bo agentura być może gdzie indziej – domniemywał Ziobro.
Z kolei Jadwiga Wiśniewska z PiS oceniła, że „po siedmiu latach rządów PO i PSL służby są kompletnie rozbite”. – Nie ma w rządzie osoby odpowiedzialnej, kontrolującej działanie służb. Pani premier powołała do rządu Teresę Piotrowską ( minister spraw wewnętrznych – red.), która przyznaje, że nigdy z komisją ds. służb specjalnych nie miała do czynienia – powiedziała.
Marcin Kierwiński (PO) zwrócił uwagę na trudną sytuację służb. – Ze względu na tajemnicę nie mogą się bronić co do tych zarzutów, które formułują niektórzy politycy. Dlatego byłbym ostrożny z krytyką. Pewnie za kilka lat się przekonamy, że operacja została przeprowadzona w sposób profesjonalny, ja po posiedzeniu komisji do służb specjalnych nie mam co do tego wątpliwości – powiedział.
TVP Info