Strzelał ze śrutu do psów. "Zastraszały mojego"

Strzelał ze śrutu do psów. "Zastraszały mojego"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Strzelał ze śrutu (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Zarzut z ustawy o ochronie zwierząt usłyszał wczoraj mieszkaniec Lublina. 54-latek w miniony czwartek postrzelił z wiatrówki dwa psy swojej sąsiadki. Jak tłumaczył mężczyzna mundurowym z „siódemki”, olbrzymie psy głośno ujadały przez ogrodzeniową siatkę na jego mniejszego czworonoga, przez co ten był przez nich „zastraszany”. Ranne psy trafiły pod opiekę weterynarza. Policjanci zabezpieczyli należącą do sprawcy wiatrówkę oraz kilkanaście śrutów.
Kobieta powiadomiła mundurowych, że należące do niej dwa psy zostały postrzelone z wiatrówki. Do tego zdarzenia miało dojść dzień  wcześniej. Według przypuszczeń zgłaszającej, jej czworonogi postrzelił mieszkający po drugiej stronie ogrodzenia sąsiad. Kobieta podejrzewając, że z jej psami dzieje się coś złego, zabrała je do weterynarza, który stwierdził śruty w ich ciałach. Zwierzęta zostały pod jego opieką.

Policjanci udali się pod wskazany adres. Podczas przeszukania domu zamieszkiwanego przez 54-latka mundurowi zabezpieczyli wiatrówkę oraz pudełko z kilkunastoma śrutami. Mężczyzna przyznał się do postrzelenia psów sąsiadki. Jak wytłumaczył, jej olbrzymie czworonogi głośno ujadały przez siatkę ogrodzeniową na jego mniejszego psa, przez co ten czuł się zastraszany.

Policjanci przedstawili 54-latkowi zarzut z ustawy o ochronie zwierząt. Mężczyzna przyznał się do winy i poddał się dobrowolnie karze.

Policja Lubelska