Rehana zabiła ponad setkę terrorystów Państwa Islamskiego (IS) w Kobani. Tweetujcie to dalej i uczyńcie ją sławną za jej waleczność” – taki tweet pojawił się w sieci w połowie października. Internauci bezzwłocznie poszli za wskazówką autora. Jeszcze tego samego dnia historią dziewczyny zainteresowało się kilkanaście tysięcy osób, w ciągu następnego tygodnia były ich setki tysięcy. Za nimi podążyły tabloidy, potem poważne media. Zdjęcie i historię Rehany poznał cały świat. Bojownicy z Państwa Islamskiego odpowiedzieli po kilku dniach. Na Twitterze pojawiły się informacje o tym, że terroryści schwytali Rehanę i ścięli jej głowę. Wkrótce potem media podchwyciły zdjęcia z pogrzebu kilku kurdyjskich bojowniczek w Kobani, spekulując, że bohaterska snajperka mogła być wśród nich. Niemal jednocześnie kurdyjscy użytkownicy Twittera i Facebooka zdementowali te doniesienia: Rehana żyje i wciąż walczy. I będzie walczyć, dopóki trwa bitwa o Kobani. Rehana może walczyć bez końca – bowiem nie istnieje.
FOTOGRAFIA LEGENDY
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.