W kilku komisjach wyborczych przerwa w pracy może potrwać nawet do godzin popołudniowych - podaje TVN24. PKW nie wyklucza, że w związku z problemami z systemem informatycznym, może zajść potrzeba "ręcznego liczenia głosów" Państwowa Komisja Wyborcza nadal posiada jedynie cząstkowe wyniki do sejmików wojewódzkich, w części miast udało się zliczyć sto procent głosów.
Około 6 rano PKW zapewniała, że system jest już sprawny, jednak potem okazało się, że z powodu "pewnych problemów" pojawi się przerwa w liczeniu głosów. Może ona dotyczyć komisji w: Łodzi, Białymstoku, Sieradzu, Koszalinie czy Płocku. Prezes firmy, która opracowała oprogramowanie wyjaśnił, że problemy dotyczą zbiorczych protokołów. Głosy są liczone, jednak nie widać wyników tych obliczeń.
- System działa już satysfakcjonująco - poinformowała o godz. 6 rano PKW. Wcześniej, około godz. 22 w niedzielę pojawiły się problemy z systemem i PKW udało się uzyskać "bardzo cząstkowe wyniki". Błąd, który wystąpił nie miał związku z liczeniem głosów, a z drukowaniem protokołów. - Musiał powstać w czasie przechodzenia z systemu testowego na tzw. produkcyjny - mówili przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej.
- To duże spiętrzenie, konieczność pobierania plików oraz jednoczesne wejście około trzech tysięcy użytkowników na stronę spowodowało chwilowe kłopoty z logowaniem, co skutkowało błędami w komunikacji między serwerami aplikacyjnymi a bazodanowymi - wyjaśniał Romuald Drapiński, dyrektor ds. informatycznych PKW. Drapiński dodał, że system można było sprawdzić dokładniej przed wyborami. - Z reguły przygotowujemy się dużo wcześniej, mieliśmy jednak istotne problemy z procedurami zamówień publicznych i system był tworzony dopiero od 3 miesięcy - powiedział.
Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej poinformowali na konferencji prasowej, rozpoczętej około 4 nad ranem w poniedziałek, że dysponują jedynie "bardzo szczątkowymi", nieoficjalnymi wynikami wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Niepełne dane mają być skutkiem problemów z funkcjonowaniem systemu informatycznego. Według pierwszych nieoficjalnych i szczątkowych wyników, frekwencja w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast wyniosła 46,64 procent.
TVN24/x-new, Kontakt2, TVN24
- System działa już satysfakcjonująco - poinformowała o godz. 6 rano PKW. Wcześniej, około godz. 22 w niedzielę pojawiły się problemy z systemem i PKW udało się uzyskać "bardzo cząstkowe wyniki". Błąd, który wystąpił nie miał związku z liczeniem głosów, a z drukowaniem protokołów. - Musiał powstać w czasie przechodzenia z systemu testowego na tzw. produkcyjny - mówili przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej.
- To duże spiętrzenie, konieczność pobierania plików oraz jednoczesne wejście około trzech tysięcy użytkowników na stronę spowodowało chwilowe kłopoty z logowaniem, co skutkowało błędami w komunikacji między serwerami aplikacyjnymi a bazodanowymi - wyjaśniał Romuald Drapiński, dyrektor ds. informatycznych PKW. Drapiński dodał, że system można było sprawdzić dokładniej przed wyborami. - Z reguły przygotowujemy się dużo wcześniej, mieliśmy jednak istotne problemy z procedurami zamówień publicznych i system był tworzony dopiero od 3 miesięcy - powiedział.
Członkowie Państwowej Komisji Wyborczej poinformowali na konferencji prasowej, rozpoczętej około 4 nad ranem w poniedziałek, że dysponują jedynie "bardzo szczątkowymi", nieoficjalnymi wynikami wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Niepełne dane mają być skutkiem problemów z funkcjonowaniem systemu informatycznego. Według pierwszych nieoficjalnych i szczątkowych wyników, frekwencja w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast wyniosła 46,64 procent.
TVN24/x-new, Kontakt2, TVN24