- Będziemy sprawdzać przepustowość systemu, liczenie danych. Będziemy pracować na innej bazie, testowej, ale z taką samą liczbą kandydatów. Przetestujemy system tak, jakby pracował podczas zwykłych wyborów - wyjaśniła dyrektor zespołu prawnego i organizacji wyborów z KBW, Beata Tokaj. Testy odbędą się w środę. Jeśli system zawiedzie - głosy będą liczone ręcznie.
Cały czas nie wiadomo, w jaki sposób będą liczone głosy podczas niedzielnych wyborów, bowiem Państwowa Komisja Wyborcza nie wyklucza, że za pomocą systemu stworzonego przez firmę Nabino - tego samego, który zawiódł podczas I tury wyborów.
- Czy zastosujemy technikę elektroniczną, okaże się w środę. Wtedy przeprowadzać będziemy testy systemu liczącego głosy - przekazała w rozmowie z tvn24.pl Beata Tokaj, dyrektor zespołu prawnego i organizacji wyborów z KBW.
Tokaj powiedziała, że testy muszą wyjść idealnie - jeśli się udadzą, wtedy komisje do liczenia głosów będą używać systemu informatycznego. Jeśli jednak wystąpi choć jeden błąd, prawdopodobnie zostanie podjęta decyzja o ręcznym liczeniu głosów w całym kraju. Ostateczna decyzja ma zapaść w środę wieczorem.
Co, jeśli system sprawdzi się podczas testów, ale zawiedzie w niedzielę w którejś z komisji? Wtedy - jak powiedziała Tokaj - to od jej decyzji będzie zależeć, czy członkowie komisji przejdą na liczenie ręczne. - W takim wypadku o zmianie sposobu liczenia głosów jej przewodniczący będzie musiał poinformować komisarza wyborczego - dodała.
Jeśli system zadziała, wyniki II tury wyborów poznamy w poniedziałek. Jeśli dojdzie do awarii - terminu nie da się sprecyzować.
TVN24
- Czy zastosujemy technikę elektroniczną, okaże się w środę. Wtedy przeprowadzać będziemy testy systemu liczącego głosy - przekazała w rozmowie z tvn24.pl Beata Tokaj, dyrektor zespołu prawnego i organizacji wyborów z KBW.
Tokaj powiedziała, że testy muszą wyjść idealnie - jeśli się udadzą, wtedy komisje do liczenia głosów będą używać systemu informatycznego. Jeśli jednak wystąpi choć jeden błąd, prawdopodobnie zostanie podjęta decyzja o ręcznym liczeniu głosów w całym kraju. Ostateczna decyzja ma zapaść w środę wieczorem.
Co, jeśli system sprawdzi się podczas testów, ale zawiedzie w niedzielę w którejś z komisji? Wtedy - jak powiedziała Tokaj - to od jej decyzji będzie zależeć, czy członkowie komisji przejdą na liczenie ręczne. - W takim wypadku o zmianie sposobu liczenia głosów jej przewodniczący będzie musiał poinformować komisarza wyborczego - dodała.
Jeśli system zadziała, wyniki II tury wyborów poznamy w poniedziałek. Jeśli dojdzie do awarii - terminu nie da się sprecyzować.
TVN24