- Nie rozumiem tej ekscytacji, briefy przygotowują wszystkie partie. Wyciek to była pomyłka pracownika, ale takie zajmowanie się tą sprawą to chyba pomyłka dziennikarzy - powiedział rzecznik PiS.
Marcin Mastalerek odniósł się w ten sposób do wycieku specjalnego "briefu" dla posłów jego partii, w którym zebrane są m. in. gotowe argumenty na poparcie tezy Jarosława Kaczyńskiego o sfałszowaniu wyborów samorządowych. Możemy tam przeczytać m.in., że "wynik wyborów jest sfałszowany bo nie oddaje rzetelnie woli wyborców" oraz, że "skorzystała na tym jednoznacznie koalicja PO - PSL". Posłom przypomniano też, że wypowiedzi te są pokłosiem sejmowego wystąpienia prezesa PiS, który o sfałszowaniu wyborów przekonywał z mównicy.
- Ale może dobrze, że te briefy wyciekły, bo dzięki temu wszystkie argumenty, z którymi ciężko było nam się przebić, dziennikarze mają jak na tacy - dodaje rzecznik PiS.
TVN24/x-news
- Ale może dobrze, że te briefy wyciekły, bo dzięki temu wszystkie argumenty, z którymi ciężko było nam się przebić, dziennikarze mają jak na tacy - dodaje rzecznik PiS.
TVN24/x-news