Szef Kancelarii Prezydenta zażądał przywrócenia ochrony Biura Ochrony Rządu w budynku PKW – dowiedział się „Wprost”.
21 listopada Jacek Michałowski zwrócił się do minister spraw wewnętrznych z prośbą o „niezwłoczne ponowne objęcie budynku stałą ochroną przez BOR” – potwierdziło biuro prasowe Kancelarii Prezydenta. Decyzja zapadła po tym, jak do budynku Państwowej Komisji Wyborczej (należącego do Kancelarii Prezydenta) wtargnęła grupa osób.
Według jednego z naszych rozmówców z kręgów służb specjalnych nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby budynek dalej był chroniony przez BOR. Jednak dwa lata temu te obowiązki przejęła prywatna agencja ochrony. Zdecydował o tym ówczesny minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, który szukał oszczędności.
Jak się okazuje, już w 2012 r. Kancelaria Prezydenta informowała MSW o „obniżeniu poziomu bezpieczeństwa, związanym z zakończeniem ochrony BOR w budynku przy ulicy Wiejskiej”, wskazując m.in. na zagrożenia w kontekście zlokalizowanej tam siedziby PKW.
Według jednego z naszych rozmówców z kręgów służb specjalnych nie doszłoby do takiej sytuacji, gdyby budynek dalej był chroniony przez BOR. Jednak dwa lata temu te obowiązki przejęła prywatna agencja ochrony. Zdecydował o tym ówczesny minister spraw wewnętrznych Jacek Cichocki, który szukał oszczędności.
Jak się okazuje, już w 2012 r. Kancelaria Prezydenta informowała MSW o „obniżeniu poziomu bezpieczeństwa, związanym z zakończeniem ochrony BOR w budynku przy ulicy Wiejskiej”, wskazując m.in. na zagrożenia w kontekście zlokalizowanej tam siedziby PKW.