Aby pomóc wydostać się ze stawu koniowi w Kosierzu w woj. lubuskie, potrzeba było czterech zastępów straży pożarnej. Dzięki drabinie i linie ostatecznie zwierzę wyszło z wody, a badania weterynaryjne wskazują, że jest całe i zdrowe.
- Strażacy zobaczyli konia topiącego się kilka metrów od brzegu. Nie mógł wydostać się o własnych siłach. Strażacy uzbroili się w drabinę i linę, weszli do wody i wyciągnęli zwierzę na brzeg. Oczyścili go i ogrzali słomą, a następnie przekazali właścicielce - informuje Magdalena Bilińska, rzecznik lubuskiej straży pożarnej.
Lekarz weterynarii, który przybył na miejsce zdarzenia, potwierdził, że zwierzę jest zupełnie zdrowe, choć wychłodzone i nieco osłabione. Na nogi stanęło jednak o własnych siłach.
TVN24
Lekarz weterynarii, który przybył na miejsce zdarzenia, potwierdził, że zwierzę jest zupełnie zdrowe, choć wychłodzone i nieco osłabione. Na nogi stanęło jednak o własnych siłach.
TVN24