Clarkson znów uniknie kary. Tym razem poszło o wyliczankę

Clarkson znów uniknie kary. Tym razem poszło o wyliczankę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Logo Top Gear 
Prowadzący Top Gear Jeremy Clarkson znów wywołał falę oburzenia po tym, jak podczas nagrywania programu posłużył się wyliczanką zawierającą rasistowskie słowo.
W internecie pojawiło się nagranie, które ostatecznie nie trafiło do programu po fali krytyki, jaka ponownie spadła na Clarksona. Na filmie widać, jak prowadzący Top Gear, nie mogąc zdecydować się na jedno z prezentowanych aut, posługuje się wyliczanką. Problem w tym, że zawiera ono rasistowskie słowo „nigger”. Clarkson zdając sobie z tego sprawę, wymamrotał je, starając się w ten sposób zakamuflować je. Mimo jego starań widzowie i tak byli w stanie usłyszeć prawdziwe słowo.

Na Wyspach Brytyjskich ponownie wybuchła afera, a na Clarksona spadła fala krytyki. Część widzów domagała się jego zwolnienia. Prezenter przeprosił za swoje zachowanie i tłumaczył, że starał się ukryć to słowo. W związku z kontrowersjami, film nie został włączony do programu. BBC nie zamierza jednak zwalniać Clarksona ani wyciągać wobec niego konsekwencji, ponieważ uznano, że materiał nie został wyemitowany na wizji.

RMF FM