We wtorek, Rada Najwyższa Ukrainy zatwierdziła skład rządu premiera Arsenija Jaceniuka, jaki zaproponowała koalicja "Europejska Ukraina", składającej się z pięciu partii. Bartosz Cichocki, ekspert ds. wschodnich komentował te zmiany w radiowej Jedynce. - Martwią proceduralne zgrzyty, które świadczyć mogą o tym, że stosunek do prawa na Ukrainie się nie zmienił - mówił.
Jak zauważył Cichocki, na Ukrainie reform wymaga system sądowniczy, podatkowy i służba zdrowia. Dodał, że w koalicji jest pięć partii, a liderzy każdej z nich są wyraziści - co może sprawiać problemy. Dodał, że nowi ministrowie powinni "mieć świadomość nastrojów społecznych". - Ukraińcy powinni uzyskać poczucie, że rząd tworzy pozytywną zmianę - powiedział.
Cichocki powiedział, że w tej chwili ukraińska gospodarka jest w złym stanie i nowy rząd musi nie tylko wprowadzić reformy, ale też rozpocząć rozmowy z Zachodem o wsparciu.
Zdaniem eksperta, spory między poszczególnymi ministrami mogą doprowadzić do sytuacji jaka miała miejsce po pomarańczowej rewolucji. - Były (wtedy) ogromne oczekiwania, ogromne obietnice, wszystko rozsypało się jak domek z kart. Nie jest dla mnie jasne, czy Ukraińcy wyciągnęli wnioski - powiedział Cichocki.
reuters.com, Polskie Radio
Cichocki powiedział, że w tej chwili ukraińska gospodarka jest w złym stanie i nowy rząd musi nie tylko wprowadzić reformy, ale też rozpocząć rozmowy z Zachodem o wsparciu.
Zdaniem eksperta, spory między poszczególnymi ministrami mogą doprowadzić do sytuacji jaka miała miejsce po pomarańczowej rewolucji. - Były (wtedy) ogromne oczekiwania, ogromne obietnice, wszystko rozsypało się jak domek z kart. Nie jest dla mnie jasne, czy Ukraińcy wyciągnęli wnioski - powiedział Cichocki.
reuters.com, Polskie Radio