Wałęsa: Kiszczak mógł do mnie zapukać

Wałęsa: Kiszczak mógł do mnie zapukać

Dodano:   /  Zmieniono: 
Lech Wałęsa (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Mógł do mnie zapukać - tak Lech Wałęsa skomentował fakt, że przebywał w jednym szpitalu z Czesławem Kiszczakiem, PRL-owskim generałem. Były prezydent znalazł się tam po tym jak złamał nogę. Po godzinie 14, z nogą w gipsie, opuścił szpital - podaje TVN 24.
Wałęsa złamał dziś nogę wychodząc z kościoła. - Ci wspaniali lekarze tak wszystko poskładali, że jak nie będę za dużo chodził, to operacja nie będzie potrzebna - powiedział Wałęsa.

Były prezydent zapowiedział, że nie zamierza robić przerwy w pracy. Musiał jednak odwołać swoją wizytę w Rzymie, podczas której miał spotkać się z innymi noblistami. 

Wałęsa pytany o to, co pomyślał, gdy dowiedział się, że w tym samym szpitalu znajduje się generał Kiszczak, Wałęsa odpowiedział: - Jako ludzie wszyscy jesteśmy tacy sami. Sprawiedliwość wszystkich dosięgnie i ta boska i ta inna. Podobnie cierpimy i męczymy się na tym samym padole - mówił były prezydent.

Do spotkania jednak nie doszło. -  Do tanga trzeba dwojga. On był w lepszej sytuacji, bo z tego, co wiem to mógł chodzić, więc mógł do mnie zapukać i ja bym go przyjął – powiedział Wałęsa.

zh, TVN24