- O torturowaniu więźniów dowiedziałem się kiedy były pierwsze przecieki prasowe, czyli w 2006 roku. Wcześniej nie mieliśmy o tym informacji - powiedział na antenie TVN24 były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Senat USA opublikował streszczenie raportu na temat metod przesłuchań, które CIA stosowała poza granicami kraju. W raporcie podkreślono m.in. fakt, że metody przesłuchań nie były skuteczne oraz dużo bardziej brutalne, niż wcześniej ujawniano. Raport stwierdza też, że w wyniku przesłuchań nie ujawniono żadnych informacji, które mogłyby zapobiec ewentualnym atakom na USA. Choć w dokumencie nie pojawiły się nazwy państw, w których umiejscowione zostały więzienia, podejrzewa się, że doniesienia o więzieniu w lokalizacji "site blue" dotyczą Polski.
Kwaśniewski przyznał, że po atakach terrorystycznych na USA w 2001 roku, nawiązano współpracę z CIA na poziomie wywiadowczym. Miano też umożliwić wykorzystanie szkoły wywiadu w Starych Kiejkutach przez stronę amerykańską. - W 2002 roku Amerykanie zwrócili się do Polski i nasz wywiad się zgodził. Oni powiedzieli, że chcą spokojnego obiektu, aby mieć miejsce do rozmów z terrorystami gotowymi do współpracy - powiedział Kwaśniewski.
- Cała idea nie powstała na stopniu prezydenckim czy premierowskim, tylko na poziomie wywiadów - tłumaczył były prezydent.
Kwaśniewski przyznał, że polski wywiad był zaniepokojony faktem, że Amerykanie nie chcieli dopuścić nikogo do obiektu w Starych Kiejkutach. - Zaczęliśmy myśleć, że nie wszystko tam musi odbywać się tak jakbyśmy chcieli - zdradził.
- Byłem wstrząśnięty tym, że w Polsce torturowano więźniów. Jeśli w Starych Kiejkutach stosowano tortury, to jest to zdecydowanie nie do zaakceptowania - stwierdził polityk.
Kwaśniewski zaznaczył tez, że Polska nie oddała Amerykanom obiektu w Starych Kiejkutach, a wypożyczyła go. - I to bez żadnej kasy - dodał.
tvn24
Kwaśniewski przyznał, że po atakach terrorystycznych na USA w 2001 roku, nawiązano współpracę z CIA na poziomie wywiadowczym. Miano też umożliwić wykorzystanie szkoły wywiadu w Starych Kiejkutach przez stronę amerykańską. - W 2002 roku Amerykanie zwrócili się do Polski i nasz wywiad się zgodził. Oni powiedzieli, że chcą spokojnego obiektu, aby mieć miejsce do rozmów z terrorystami gotowymi do współpracy - powiedział Kwaśniewski.
- Cała idea nie powstała na stopniu prezydenckim czy premierowskim, tylko na poziomie wywiadów - tłumaczył były prezydent.
Kwaśniewski przyznał, że polski wywiad był zaniepokojony faktem, że Amerykanie nie chcieli dopuścić nikogo do obiektu w Starych Kiejkutach. - Zaczęliśmy myśleć, że nie wszystko tam musi odbywać się tak jakbyśmy chcieli - zdradził.
- Byłem wstrząśnięty tym, że w Polsce torturowano więźniów. Jeśli w Starych Kiejkutach stosowano tortury, to jest to zdecydowanie nie do zaakceptowania - stwierdził polityk.
Kwaśniewski zaznaczył tez, że Polska nie oddała Amerykanom obiektu w Starych Kiejkutach, a wypożyczyła go. - I to bez żadnej kasy - dodał.
tvn24