Rok temu została pani największą sensacją sylwestrowej nocy. Wszyscy mówili tylko o nagich piersiach Maryli Rodowicz.
O piersiach i brzuchu.
A czym nas pani zaskoczy w tym roku?
Chyba tylko tym, że w sylwestra nie zagram. Nigdzie. I Polsatowi, i TVP odmówiłam.
Ludzie się załamią. Sylwester bez Maryli to jak święta bez Kevina.
Od lat co roku w sylwestra pracowałam. W tym roku jadę z mężem na wakacje na Karaiby. Przyjaciel zaprosił nas na jacht. Dziesięć dni wolnego dobrze mi zrobi.
Przyjaciel, czyli Jan Kulczyk.
I to nie jest Jan Kulczyk. Wbrew temu, co pisały tabloidy.
Rodowicz na urlopie? Może to prawda, co mówią plotki, że zdrowie pani szwankuje? Nie gra pani w sylwestra, nie wystąpi w „Tańcu z gwiazdami”...
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.