Anna musi odpocząć. Jeszcze przed świętami. Dlatego już tydzień temu wzięła urlop w pracy i ruszyła na Mazury, do kameralnego pensjonatu, w którym o tej porze samotnie relaksuje się od lat. – W święta nie odpocznę. O nie! – przyznaje 47-letnia pielęgniarka. – To czas tyrania i orki na ugorze. Gonitwa ze szczotką, jazda na odkurzaczu i mycie okien przy minusowych temperaturach. Gotowanie na skalę przemysłową. Do tego maraton za prezentami z obłędem w oczach. Przecież to farsa, żaden relaks. A na dokładkę roszczeniowa rodzina, której drugie imię powinno brzmieć „perfidia”.
WESOŁYCH ŚWIĄT
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.