W sierpniu ubiegłego roku prezydent Kuczma wystąpił z pomysłem przeprowadzenia w kraju reformy konstytucyjnej (ustrojowej). Przewidywała ona m.in. ograniczenie pełnomocnictw następcy Kuczmy na rzecz parlamentu i rządu, a także wprowadzenie zasady organizacji wyborów prezydenckich i parlamentarnych w jednym roku. Opozycja dostrzegła w tej inicjatywie zamiar Kuczmy przedłużenia obecnej, drugiej kadencji o kolejne dwa lata (wybory prezydenckie powinny się odbyć w roku 2004, a parlamentarne - w 2006).
22 sierpnia tego roku prezydent wycofał swój projekt, argumentując to brakiem zrozumienia ze strony deputowanych. Jak się oczekuje, wkrótce wystąpi z nowym projektem zmian ustrojowych. Według prasy, będzie on zakładał m.in. transformację Ukrainy z obecnej republiki prezydencko-parlamentarnej w, faktycznie, parlamentarną, w której funkcje prezydenta zostaną ograniczone do czysto reprezentacyjnych. Ponadto szef państwa miałby być wybierany przez parlament.
Projekt, według wstępnych ocen, ma szansę na zatwierdzenie w parlamencie przez konstytucyjną większość (300 głosów z 450), albowiem za republiką parlamentarną opowiadają się - oprócz prokuczmowskiej koalicji - dwa opozycyjne ugrupowania: partie komunistyczna i socjalistyczna.
We wtorkowej rozmowie z dziennikarzami prezydent Kuczma podkreślił, że reforma ustrojowa to obecnie zasadnicza kwestia życia politycznego Ukrainy. Wyjaśnił, że jej zasadniczym celem jest powołanie koalicji w parlamencie, która powoła przyszły rząd i zapewni wzajemną odpowiedzialność parlamentu i rządu za sytuację w państwie.
Kuczma był dwukrotnie wybierany na stanowisko prezydenta - w roku 1994 i 1999. Konstytucja nie przewiduje trzeciej kadencji. Druga kadencja kończy się jesienią przyszłego roku.
rp, pap