Zbadano i ustalono przyczyny pożaru, jaki wybuchł niedawno w podziemnych instalacjach na Rondzie Daszyńskiego. Dziś podano oficjalne wnioski dotyczące tej awarii.
2 grudnia, około godz. 22 na jednej z nowych stacji warszawskiego metra doszło do pożaru. Ogień pojawił się w akumulatorach awaryjnego systemu zasilania. Dzięki systemowi przeciwpożarowemu płomienie nie rozprzestrzeniły się poza obręb pomieszczenia technicznego. Wyjaśnianie przyczyn pożaru i skontrolowanie pozostałych akumulatorów na wszystkich stacjach II linia metra trwało kilkanaście dni. O wynikach śledztwa i wdrożonych środkach zapobiegawczych poinformował dziś rzecznik wykonawcy centralnego odcinka II linii metra.
- Przyczyną zdarzenia na stacji Rondo Daszyńskiego było wewnętrzne zwarcie akumulatora. Nie było działania czynników zewnętrznych. Dostawca wymienił go już na nowy. Podobnie zrobił z kilkunastoma innymi akumulatorami znajdującymi się w sąsiedztwie tego spalonego, ponieważ, w wyniku wytworzenia się wysokiej temperatury, również mogły zostać uszkodzone - powiedział Mateusz Witczyński.
Po zakończeniu śledztwa ws. przyczyn pożaru, wznowiono jazdy testowe składów podziemnej kolejki. Ich koniec planowany jest na pierwszy tydzień stycznia 2015 r.
pp, onet.pl
- Przyczyną zdarzenia na stacji Rondo Daszyńskiego było wewnętrzne zwarcie akumulatora. Nie było działania czynników zewnętrznych. Dostawca wymienił go już na nowy. Podobnie zrobił z kilkunastoma innymi akumulatorami znajdującymi się w sąsiedztwie tego spalonego, ponieważ, w wyniku wytworzenia się wysokiej temperatury, również mogły zostać uszkodzone - powiedział Mateusz Witczyński.
Po zakończeniu śledztwa ws. przyczyn pożaru, wznowiono jazdy testowe składów podziemnej kolejki. Ich koniec planowany jest na pierwszy tydzień stycznia 2015 r.
pp, onet.pl