Korea Północna nie ma broni atomowej i nie ma zamiaru prowadzić prac nad taką bronią - zapewnił w Pekinie północnokoreański wiceminister Kim Yong-Il, cytowany przez agencję Itar-Tass.
Zaznaczył przy tym, że jego kraj jest gotów rozwinąć "potężniejsze środki odstraszania", jeśli "sytuacja będzie tego wymagała".
Chińczycy - gospodarze rozpoczętych w środę pekińskich rozmów na temat północnokoreańskiego programu nuklearnego - mają nadzieję, że doprowadzą one do porozumienia między KRLD a Stanami Zjednoczonymi.
Jednak rosyjski wysłannik na rozmowy, wiceszef MSZ Aleksandr Łosiukow, powiedział, że wstępne żądania delegatów USA i Korei Północnej utrudniają rozmowy.
Dodał, że nie jest wielkim optymistą w sprawie powodzenia pekińskiego spotkania, ale rozmowy są kontynuowane. "Sytuacja jest bardzo delikatna" - powiedział, wskazując, że najbardziej drażliwą kwestią są kontakty między Amerykanami a Północnymi Koreańczykami.
rp, pap