Jacek Rostowski komentując powołanie przez Kopacz pełnomocniczek ds. realizacji obietnic, które premier złożyła w swoim exposé stwierdził, że jest to "wyjątkowa sytuacja" - podaje TVN24.
Powołanie nowych pełnomocniczek to wynik przeglądu resortów dokonanego przez Kopacz w ostatnich tygodniach. Beata Małecka-Libera ma zająć się w Ministerstwie Zdrowia nadzorowaniem szybkiego uchwalenia i wprowadzenia w życie ustawy o zdrowiu publicznym. Urszula Augustyn zajmie się w Ministerstwie Edukacji Narodowej sprawami bezpieczeństwa w szkole. Pełnomocniczkami mają zostać także Krystyna Skowrońska oraz Elżbieta Pierzchała.
Rostowski na antenie TVN24 powiedział, że wcześniej był pomysł, by to właśnie on jako minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów koordynował wdrażanie exposé. - Nie wydaje mi się to szczególnie dziwne. Obecni ministrowie w dużej części są od początku kadencji. Są też ci, którzy przyszli po rekonstrukcji. Teraz powstał nowy rząd, ale także nowe exposé, nowe zadania w czwartym roku kadencji. Te zadania muszą być wdrożone w ramach ścisłego harmonogramu - tłumaczył były wicepremier.
- Ci, którzy mówią, że to wyraz bezradności, mają przerysowany obraz - dodał.
tvn24
Rostowski na antenie TVN24 powiedział, że wcześniej był pomysł, by to właśnie on jako minister w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów koordynował wdrażanie exposé. - Nie wydaje mi się to szczególnie dziwne. Obecni ministrowie w dużej części są od początku kadencji. Są też ci, którzy przyszli po rekonstrukcji. Teraz powstał nowy rząd, ale także nowe exposé, nowe zadania w czwartym roku kadencji. Te zadania muszą być wdrożone w ramach ścisłego harmonogramu - tłumaczył były wicepremier.
- Ci, którzy mówią, że to wyraz bezradności, mają przerysowany obraz - dodał.
tvn24