Najpierw przyjechała rządowa czarna škoda. Wyłonił się z niej futerał na gitarę, a następnie szpakowaty gitarzysta. Czterdziestka Sławomira Nowaka i zarazem jego pożegnanie z polityką nie odbyły się u Sowy i Przyjaciół, czyli ulubionej niegdyś restauracji byłego ministra. Gości sproszono do prezydenckiego hotelu Belweder przy Klonowej. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta odmówiło nam informacji, kto i ile zapłacił za imprezę. – Świadczenie usług odbywa się z poszanowaniem prywatności osób z nich korzystających – odpisano nam z kancelarii.
Paradowska i Giertych
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.