W nocy w hali produkcyjno-magazynowej w Mysłowicach wybuchł pożar. Na miejsce skierowano osiemnaście zastępów straży pożarnej - podaje tvn24.pl.
W środku nocy strażacy zostali poinformowani o płonącym dachu budynku. - Doszło do pożaru hali produkcyjno-magazynowej, w której znajdują się warsztat samochodowy, sklep z odzieżą używaną oraz magazyn z częściami samochodowymi - tłumaczył st. kpt Wojciech Chojnowski ze straży pożarnej w Mysłowicach.
Akcja gaszenia pożaru była dodatkowo utrudniona ze względu na znajdujące się w budynku butle z gazami technicznymi, które trzeba było wynieść z obawy przed wybuchem. - Strażacy musieli wyważać i ciąć drzwi, aby móc dostać się do środka – podkreślił Chojnowski.
pg, tvn24.pl
Akcja gaszenia pożaru była dodatkowo utrudniona ze względu na znajdujące się w budynku butle z gazami technicznymi, które trzeba było wynieść z obawy przed wybuchem. - Strażacy musieli wyważać i ciąć drzwi, aby móc dostać się do środka – podkreślił Chojnowski.
pg, tvn24.pl