Kierowcą osobowego opla, który w niedzielę dachował na ulicy Kazimierza Wielkiego w Kobyłce, okazał się policjant. Mężczyzna został zatrzymany.
Do zdarzenia doszło w niedzielę po godz. 10.00. Zanim na miejsce dojechały służby, kierujący pojazdem zdążył uciec. Został zatrzymany 3 godziny później.
- Okazało się, że samochodem kierował funkcjonariusz. - poinformowała Renata Mazur, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej - W chwili zatrzymania mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Zostaną przeprowadzone badania, które wykażą, czy podczas kierowania samochodem również był pod wpływem alkoholu – wyjaśniła rzecznik.
Mężczyzna do tej pory nie został przesłuchany, zdążył natomiast złożyć zażalenie na zatrzymanie.
- Policjant nie może liczyć na specjalne, łagodniejsze traktowanie. To nie ma znaczenia w kontekście prowadzonego dochodzenia. Może mieć jednak znaczenie w momencie oceny odpowiedzialności – zapewniła rzecznik prokuratury.
pg, tvn24.pl
- Okazało się, że samochodem kierował funkcjonariusz. - poinformowała Renata Mazur, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej - W chwili zatrzymania mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Zostaną przeprowadzone badania, które wykażą, czy podczas kierowania samochodem również był pod wpływem alkoholu – wyjaśniła rzecznik.
Mężczyzna do tej pory nie został przesłuchany, zdążył natomiast złożyć zażalenie na zatrzymanie.
- Policjant nie może liczyć na specjalne, łagodniejsze traktowanie. To nie ma znaczenia w kontekście prowadzonego dochodzenia. Może mieć jednak znaczenie w momencie oceny odpowiedzialności – zapewniła rzecznik prokuratury.
pg, tvn24.pl