Facebook zablokował konto chińskiemu dysydentowi, pisarzowi Liao Yiwu. Wcześniej cenzura portalu usunęła wpis o samospaleniu mnicha tybetańskiego.
W październiku założyciel Facebooka spotkał się ze studentami jednej z elitarnych uczelni pekińskich i odpowiadał po chińsku na ich pytania. Następnie zrobił krok więcej. Przyjął w siedzibie swojego giganta internetowego gościa z Chin - Lu Wei'a. W Chinach noszącego przydomek cara internetu.
Zuckerberg chwalił się wówczas zakupem nowej książki chińskiego przywódcy Xi Jinpinga "O rządzeniu Chinami". I dodał, że kupił także egzemplarze dla swoich pracowników aby koniecznie pogłębiali wiedzę o socjalizmie. Chińscy goście byli wniebowzięci.
Nie jest tajemnicą, że Mark Elliot Zuckerberg usilnie zabiega o rynek chiński i zapewne jest gotowy wiele uczynić dla podbicia tego rynku. Tak uważa m.in Tsering Woeser, autorka wielu książek o Tybecie, której ostatnie wpisy dotyczące samospalenia mnicha tybetańskiego Facebook usunął. Mówi ona wprost: Facebook, który walczy o rynek chiński, nie chce się narazić chińskim władzom. A Tybet to temat wyjątkowo wrażliwy.Pisarka pisze o tej problematyce na portalu Zuckerberga od 2008 roku, ale cenzura pojawiła się dopiero teraz.
We wtorek, wygnany z Chin pisarz Liao Yiwu powiedział, że otrzymał zawiadomienie z informacją, iż jego Facebook'owe konto zostało tymczasowo zawieszone, i że zostanie zablokowane na stałe, jeśli w dalszym ciągu będzie naruszać regulamin witryny w związku z zamieszczaną nagością.
Pisarz odniósł się do sprawy przebywając w swoim domu w Berlinie. Stanowczo zaprzeczył aby na zdjęciu przez niego załączonym były widoczne genitalia. Chodziło o przerobioną fotografię Mao Zedonga.
Liao Yiwu, to autor m.in głośnej książki "Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych" . W 2012 roku został laureatem Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.
Zuckerberg chwalił się wówczas zakupem nowej książki chińskiego przywódcy Xi Jinpinga "O rządzeniu Chinami". I dodał, że kupił także egzemplarze dla swoich pracowników aby koniecznie pogłębiali wiedzę o socjalizmie. Chińscy goście byli wniebowzięci.
Nie jest tajemnicą, że Mark Elliot Zuckerberg usilnie zabiega o rynek chiński i zapewne jest gotowy wiele uczynić dla podbicia tego rynku. Tak uważa m.in Tsering Woeser, autorka wielu książek o Tybecie, której ostatnie wpisy dotyczące samospalenia mnicha tybetańskiego Facebook usunął. Mówi ona wprost: Facebook, który walczy o rynek chiński, nie chce się narazić chińskim władzom. A Tybet to temat wyjątkowo wrażliwy.Pisarka pisze o tej problematyce na portalu Zuckerberga od 2008 roku, ale cenzura pojawiła się dopiero teraz.
We wtorek, wygnany z Chin pisarz Liao Yiwu powiedział, że otrzymał zawiadomienie z informacją, iż jego Facebook'owe konto zostało tymczasowo zawieszone, i że zostanie zablokowane na stałe, jeśli w dalszym ciągu będzie naruszać regulamin witryny w związku z zamieszczaną nagością.
Pisarz odniósł się do sprawy przebywając w swoim domu w Berlinie. Stanowczo zaprzeczył aby na zdjęciu przez niego załączonym były widoczne genitalia. Chodziło o przerobioną fotografię Mao Zedonga.
Liao Yiwu, to autor m.in głośnej książki "Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych" . W 2012 roku został laureatem Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za reportaż literacki.