- Lekarze, którzy jutro nie otworzą gabinetów, będą musieli na nowo zbierać deklaracje pacjentów - zapowiedział minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
80 proc. lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej jest już objętych umową na rok 2015. We wszystkich 380 powiatach w Polsce została podpisana przynajmniej jedna umowa z przychodnią lekarza rodzinnego - oświadczył minister zdrowia. Dodał, że są już cztery województwa, z którymi umowy są podpisane w 100 proc. Wszystkie przychodnie w województwach: wielkopolskim, kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim i świętokrzyskim będą przyjmować pacjentów od 2 stycznia.
Arłukowicz przypomniał, że każdy pacjent ma prawo bezpłatnie zmienić lekarza rodzinnego trzy razy w ciągu roku. Wystarczy wypełnić deklarację i złożyć ją u wybranego przez siebie lekarza rodzinnego, który ma otwartą przychodnię. Zaznaczył, że ci lekarze, którzy jutro nie otworzą gabinetów, będą musieli na nowo zbierać deklaracje pacjentów. Argumentował, że "jeśli ktoś jutro nie otworzy przychodni, to w sposób jednoznaczny nie kontynuuje współpracy z NFZ w systemie płatnika publicznego".
- W związku z tym ta umowa nie ma realizacji ani w postaci formalnej - przedłużonej umowy, ani w postaci praktycznej - stwierdził minister. Wyjaśniał, że ci pacjenci, którzy byli na liście, w związku z zamknięciem przychodni, stracą swego lekarza rodzinnego. Ci, którzy zachowają zasadę ciągłości, będą mogli utrzymać ciągłość swoich list pacjentów. - Co nie znaczy, że są zwolnieni z konieczności podpisania porozumienia i umowy z NFZ. Dlatego podjąłem decyzję o wydłużeniu pracy Funduszu - zaznaczył minister.
TVN24
Arłukowicz przypomniał, że każdy pacjent ma prawo bezpłatnie zmienić lekarza rodzinnego trzy razy w ciągu roku. Wystarczy wypełnić deklarację i złożyć ją u wybranego przez siebie lekarza rodzinnego, który ma otwartą przychodnię. Zaznaczył, że ci lekarze, którzy jutro nie otworzą gabinetów, będą musieli na nowo zbierać deklaracje pacjentów. Argumentował, że "jeśli ktoś jutro nie otworzy przychodni, to w sposób jednoznaczny nie kontynuuje współpracy z NFZ w systemie płatnika publicznego".
- W związku z tym ta umowa nie ma realizacji ani w postaci formalnej - przedłużonej umowy, ani w postaci praktycznej - stwierdził minister. Wyjaśniał, że ci pacjenci, którzy byli na liście, w związku z zamknięciem przychodni, stracą swego lekarza rodzinnego. Ci, którzy zachowają zasadę ciągłości, będą mogli utrzymać ciągłość swoich list pacjentów. - Co nie znaczy, że są zwolnieni z konieczności podpisania porozumienia i umowy z NFZ. Dlatego podjąłem decyzję o wydłużeniu pracy Funduszu - zaznaczył minister.
TVN24