Awaria sieci energetycznej spowodowała, że prądu pozbawiona została północna część Malezji. Na dziesięć minut życie zamarło na międzynarodowym lotnisku w stolicy kraju, Kuala Lumpur.
Do przerwy w dostawie prądu doszło około godz. 10.00 (4:00 czasu warszawskiego). W miastach przestała funkcjonować sygnalizacja świetlna; aby uniknąć chaosu, policja wysłała funkcjonariuszy do kierowania ruchem.
Wielkie stołeczne lotnisko całkowicie pozbawione było prądu przez 10 minut, potem stopniowo przywracano dostawy energii w poszczególnych częściach portu lotniczego. Sześć lotów zostało opóźnionych o nie więcej niż pół godziny.
rp, pap