Po tym jak w sieci pojawiły się informacje o niezgodnych z prawem działaniach wywiadu wojskowego, w Turcji wielu mediom, także społecznościowym, grozi zamknięcie. Jak wynika z doniesień z Turcji do Syrii w zeszłym roku przewożono broń dla organizacji walczących z reżimem Baszara el-Asada, w tym powiązanych z Al-Kaidą - podaje TVN 24.
Jeden z transportów miał osobiście zatwierdzić Recep Tayyip Erdogan, ówczesny premier. W mediach społecznościowych pojawiły się profile zawierające prawdopodobnie wrażliwe informacje, z których musiałyby tłumaczyć się władze.
Na Twittera, Facebook oraz inne rodzaje mediów rząd nałożył w środę nakaz zamknięcia kont propagujących takie treści. Odmowa od wykonania nakazu może grozić zamknięciem poszczególnych mediów. Do tej pory do nowych przepisów zastosował się Twitter, nie zareagował Facebook oraz niektóre dzienniki. Nie ma wyjaśnienia od tureckiego sądu dlaczego media nie mogą informować o podejrzanych działaniach wywiadu krajowego.
TVN 24
Na Twittera, Facebook oraz inne rodzaje mediów rząd nałożył w środę nakaz zamknięcia kont propagujących takie treści. Odmowa od wykonania nakazu może grozić zamknięciem poszczególnych mediów. Do tej pory do nowych przepisów zastosował się Twitter, nie zareagował Facebook oraz niektóre dzienniki. Nie ma wyjaśnienia od tureckiego sądu dlaczego media nie mogą informować o podejrzanych działaniach wywiadu krajowego.
TVN 24