Przychodzi do weterynarza facet z jamnikiem na smyczy. – Panie doktorze, proszę obciąć mu ogon. – Dlaczego mam obcinać ogon zdrowemu psu? – pyta oburzony lekarz. – Bo przyjeżdża teściowa i w domu nie może być żadnych oznak radości.
PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA
Taki dowcip opowiada Adam, 34-letni informatyk z Katowic. Ale nie jest mu wcale do śmiechu. Od czasu gdy z nim i jego żoną zamieszkała teściowa, atmosfera w domu jest raczej grobowa. – Jak ma być wesoło, kiedy jędza bez ustanku truje nad głową, wtrąca się, osacza? – pyta. Przyznaje, że dłużej już nie wytrzyma. – Małżeństwo mi się sypie. Od roku nie sypiam z żoną, ze strachu, że teściowa za ścianą się obudzi albo wejdzie do sypialni bez pukania, co zresztą zdarza się nagminnie. Od roku szczerze z żoną nie rozmawiam, bo ilekroć otworzymy wino i usiądziemy w kuchni, teściowa już kręci się obok, wcina się, komentuje. Nawet się nie kłócimy, bo jak podnoszę głos, zaraz żona kładzie palec na ustach i mówi: „Ciii… Mamusia usłyszy i będzie jej przykro” – wylicza.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.