Przyjętą w lipcu przez rząd Strategię prezydent zaakceptował po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Jak powiedział premier Leszek Miller, Strategia przewiduje nowe "nietypowe i niekonwencjonalne" zagrożenia terrorystyczne pochodzące ze źródeł pozapaństwowych.
Premier zapowiedział, że podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów przyjęte zostaną założenia budżetowe wynikające z przyjętej "Strategii bezpieczeństwa narodowego".
Wydarzenia z 11 września 2001 w USA zmusiły do "przewartościowania wielu pojęć": polskie siły zbrojne muszą być bardziej mobilne i zdolne do natychmiastowej akcji - podkreślił premier.
Zapowiedział, że przyjęty zostanie projekt budżetu uwzględniający przyjętą "Strategię bezpieczeństwa narodowego".
Dla prezydenta atak na siedzibę ONZ w Bagdadzie jest dowodem na to, że terroryści "z nikim i z niczym się nie liczą", a walkę z nimi musimy wygrać, bo inaczej "nie będziemy pewni dnia ani godziny". I to - jak zaznaczył Kwaśniewski - jest jednym z powodów naszego zaangażowania w Iraku.
Jak zapewnił prezydent, Polska, MON i wszystkie służby czynią wszystko, aby zminimalizować niebezpieczeństwo misji stabilizacyjnej polskich wojsk w Iraku. Jednak takie niebezpieczeństwo "realnie istnieje" - przyznał Kwaśniewski.
Za rolę w budowaniu strategii bezpieczeństwa prezydent wręczył pióro wiceministrowi spraw zagranicznych Adamowi Danielowi Rotfeldowi. Pióro prezydent wręcza ministrom ustępującym z rządu. Jednak - jak zażartował Kwaśniewski - ta reguła nie dotyczy sekretarzy stanu. Radę Bezpieczeństwa Narodowego prezydent powołał w grudniu 2000 roku. W jej skład weszli m.in. Marek Belka, Ryszard Kalisz, Adam Daniel Rotfeld, były komendant KWP w Krakowie gen. Bogusław Strzelecki oraz były szef Sztabu Generalnego WP gen. Henryk Szumski.
sg, pap