Prokurator unijnej misji policyjno-prawnej EULEX w Kosowie Maria Bamieh, oskarżyła trzech innych prokuratorów o branie łapówek od kosowskiego świata przestępczego.
Sprawa miała miejsce w listopadzie ubiegłego roku. Brytyjka przekonuje jednak, że EULEX odmówiło wszczęcia śledztwa w tej sprawie i blokuje jej działania. Prokuratorzy mieli wziąć około 300 tys. euro. Chodziło o blokowanie śledztwa związanego z działalnością przestępczej grupy oraz serii zabójstw w latach 2012-2013. Oskarżani prokuratorzy to: czeska prokurator Jaroslava Novotna, prokurator z Kanady Jonathan Ratel i były włoski sędzia Francesco Florit.
Pod koniec ubiegłego roku Kosowo było pogrążone w kryzysie politycznym. Dwa największe ugrupowania w parlamencie nie mogły się porozumieć. Mówiono, że kryzys rządowy może być powodem niepowołania w styczniu 2015 roku specjalnego trybunału ds. osądzenia zbrodni Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UÇK).
9 grudnia jednak parlament Kosowa wybrał nowy rząd, na czele którego stanął Isa Mustafa. Wśród jego współpracowników znalazło się trzech przedstawicieli społeczności serbskiej. Co ciekawe, wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych został Hashim Thaci, były premier i jeden z politycznych przywódców Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) oskarżanej o liczne akty terrorystyczne.
O tym, że UE jest gotowa postawić zarzuty co najmniej dziesięciu osobom, wśród których znajdują się również byli dowódcy UÇK, poinformował kilka miesięcy temu amerykański prokurator Clint Williamson. Unia powierzyła mu przed trzema laty śledztwo w tej sprawie.
Przed czterema laty także Dick Marty, szwajcarski polityk i prawnik oraz członek Rady Europy ujawnił opinii publicznej, że członkowie UÇK dokonywali masowych morderstw na Serbach, Cyganach i nielojalnych Albańczykach. Najbrutalniejsza była "Grupa Drenicka“, kierowana przez Hashima Thaçi, późniejszego premiera Kosowa.
O ludobójstwie w Kosowie wiedziała również Madeleine Albright, szefowa Departamentu Stanu za prezydentury USA Billa Clintona. Według Marty'ego nie chciała ona, żeby ktokolwiek dowiedział się o albańskich zbrodniach w Kosowie. Podobno nawet stwierdziła, że "Przeszłość to przeszłość, musimy patrzeć w przyszłość“.
Warto przypomnieć, że w marcu 2014 roku serbski premier Ivica Dacić powiedział, że otrzymał potwierdzenie o planowanym zakończeniu unijnego postępowania w 2014 roku. Deklaracja padła podczas spotkania z prokuratorami grupy zadaniowej UE ds. handlu narządami dotyczącego przede wszystkim właśnie tzw. śladu kosowskiego.
Wiedeński dziennik "Die Presse" napisał niedawno, że trudno będzie osądzić liderów UÇK, bo nikt z Zachodu nie chce już wierzyć, że byli oni wykonawcami masowych przestępstw wojennych. Unijni urzędnicy uważają podobnie. Sytuacja polityczna w Kosowie jest daleka od ustabilizowanej, a potrzebne dodatkowe przepisy do osądzenia zbrodniarzy z UÇK mogą nie zostać uchwalone przez parlament Kosowa.
Oskarżenia prokurator Bamieh są nie tylko niewygodne dla EULEX, ale przede wszystkim stawiają w złym świetle przyszłość funkcjonowania takiego trybunału i sensowność istnienia unijnej misji w ogóle.
Bamieh była szefową wydziału przestępstw finansowych. W misji jest od samego początku. W związku ze sprawą została zawieszona pod zarzutem ujawnienia poufnych informacji.
Pod koniec ubiegłego roku Kosowo było pogrążone w kryzysie politycznym. Dwa największe ugrupowania w parlamencie nie mogły się porozumieć. Mówiono, że kryzys rządowy może być powodem niepowołania w styczniu 2015 roku specjalnego trybunału ds. osądzenia zbrodni Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UÇK).
9 grudnia jednak parlament Kosowa wybrał nowy rząd, na czele którego stanął Isa Mustafa. Wśród jego współpracowników znalazło się trzech przedstawicieli społeczności serbskiej. Co ciekawe, wicepremierem i ministrem spraw zagranicznych został Hashim Thaci, były premier i jeden z politycznych przywódców Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) oskarżanej o liczne akty terrorystyczne.
O tym, że UE jest gotowa postawić zarzuty co najmniej dziesięciu osobom, wśród których znajdują się również byli dowódcy UÇK, poinformował kilka miesięcy temu amerykański prokurator Clint Williamson. Unia powierzyła mu przed trzema laty śledztwo w tej sprawie.
Przed czterema laty także Dick Marty, szwajcarski polityk i prawnik oraz członek Rady Europy ujawnił opinii publicznej, że członkowie UÇK dokonywali masowych morderstw na Serbach, Cyganach i nielojalnych Albańczykach. Najbrutalniejsza była "Grupa Drenicka“, kierowana przez Hashima Thaçi, późniejszego premiera Kosowa.
O ludobójstwie w Kosowie wiedziała również Madeleine Albright, szefowa Departamentu Stanu za prezydentury USA Billa Clintona. Według Marty'ego nie chciała ona, żeby ktokolwiek dowiedział się o albańskich zbrodniach w Kosowie. Podobno nawet stwierdziła, że "Przeszłość to przeszłość, musimy patrzeć w przyszłość“.
Warto przypomnieć, że w marcu 2014 roku serbski premier Ivica Dacić powiedział, że otrzymał potwierdzenie o planowanym zakończeniu unijnego postępowania w 2014 roku. Deklaracja padła podczas spotkania z prokuratorami grupy zadaniowej UE ds. handlu narządami dotyczącego przede wszystkim właśnie tzw. śladu kosowskiego.
Wiedeński dziennik "Die Presse" napisał niedawno, że trudno będzie osądzić liderów UÇK, bo nikt z Zachodu nie chce już wierzyć, że byli oni wykonawcami masowych przestępstw wojennych. Unijni urzędnicy uważają podobnie. Sytuacja polityczna w Kosowie jest daleka od ustabilizowanej, a potrzebne dodatkowe przepisy do osądzenia zbrodniarzy z UÇK mogą nie zostać uchwalone przez parlament Kosowa.
Oskarżenia prokurator Bamieh są nie tylko niewygodne dla EULEX, ale przede wszystkim stawiają w złym świetle przyszłość funkcjonowania takiego trybunału i sensowność istnienia unijnej misji w ogóle.
Bamieh była szefową wydziału przestępstw finansowych. W misji jest od samego początku. W związku ze sprawą została zawieszona pod zarzutem ujawnienia poufnych informacji.