Aleksander Gawronik na krótkim spotkaniu z dziennikarzami przeczytał oświadczenie, w którym odniósł się do stawianych mu zarzutów. Biznesmen podejrzany o nakłanianie do zabicia dziennikarza Jarosława Ziętary zgodził się na ujawnianie swoich personaliów - podaje Polskie Radio.
- Oświadczam, że nie mam nic wspólnego z zaginięciem Jarosława Ziętary. Na tym etapie postępowania nie będę odnosił się do materiału dowodowego zebranego przez Prokuraturę Apelacyjną w Krakowie. Jeżeli jednak w przyszłości będzie taka konieczność, odeprę każdy zarzut formułowany wobec mojej osoby w tej sprawie - powiedział.
Były senator w sobotę opuścił areszt, w którym przebywał od listopada ubiegłego roku. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie 50 000 złotych. Gawronik ma też zakaz opuszczania kraju połączony w zatrzymaniem paszportu.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Zajmował się aferami gospodarczymi. Zaginął 1 września 1992 roku w drodze do pracy. Obecnie śledztwo w sprawie jego zabójstwa prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.
Polskie Radio
Były senator w sobotę opuścił areszt, w którym przebywał od listopada ubiegłego roku. Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny oraz poręczenie majątkowe w kwocie 50 000 złotych. Gawronik ma też zakaz opuszczania kraju połączony w zatrzymaniem paszportu.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Zajmował się aferami gospodarczymi. Zaginął 1 września 1992 roku w drodze do pracy. Obecnie śledztwo w sprawie jego zabójstwa prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Krakowie.
Polskie Radio