Tomaszewski w klubie PO. "Nie jestem zdrajcą, farbowanym lisem"

Tomaszewski w klubie PO. "Nie jestem zdrajcą, farbowanym lisem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jan Tomaszewski (fot. JACEK HEROK / Newspix.pl ) Źródło: Newspix.pl
- Nie jestem zdrajcą, farbowanym lisem, bo zostałem wybrany przez wyborców z Łodzi, którym gwarantowałem lobbowanie na rzecz sportu polskiego i lobbowanie na rzecz Łodzi. Czy ja będę lobbował to jako PSL, SLD, PO, czy PiS, to jest to samo - powiedział na antenie TVN24 Jan Tomaszewski. Polityk został dziś przyjęty do klubu parlamentarnego PO.
Tomaszewski został w lipcu 2014 oficjalnie usunięty z klubu PiS. Jako powód podano "proputinowskie" wypowiedzi. Sam Tomaszewski podkreśla, że decyzja o opuszczeniu Prawa i Sprawiedliwości należała do niego. - Zawiesiłem się 16 kwietnia. Wcześniej chciałem z prezesem rozmawiać o patologiach w łódzkich strukturach. Nie dopuścili mnie (do niego - red.). Jest tam pewna grupa, której zależy, żeby nie było lepiej, a żeby zostało, tak jak jest - powiedział Tomaszewski.

Były piłkarz zaznaczył, że nie było żadnych warunków jego przystąpienia do PO.

- Kopacz Bardzo mi się podobała już jako marszałek Sejmu. Przez te sto dni wzięła na swoje plecy garb zrobiony przez poprzednich kilkunastu premierów. Te rządy stworzyły równych i równiejszych. Nie może tak być. Pani premier Ewa Kopacz chce to wszystko wyrównać - mówił.

Pytany o swe poglądy Tomaszewski podkreślił, że zmiana barw partyjnych nie oznacza, że zmienił zdanie w sprawach światopoglądowych. - Nie przyłożę ręki do legalizacji związków partnerskich - zaznaczył. Dodał jednak, że nie jest przeciwnikiem konwencji o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet oraz  za in vitro.

tvn24