Jak donosi portal Inforesist.org, powołując się na informację Ministerstwa Obrony samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, w Doniecku doszło do pożaru, a następnie eksplozji fabryki chemicznej. Według ukraińskich aktywistów wybuch miał być efektem trafienia w konwój prorosyjskich rebeliantów.
W doniesieniach obu stron konfliktu pojawia się stwierdzenie, iż doszło do ostrzału artyleryjskiego. Separatyści wspierani przez Rosjan przekonują, iż po tym jak ukraińskie pociski wielkokalibrowe trafiły w fabrykę, doszło do pożaru i w efekcie do eksplozji.
Według Dmitrija Jarosza, lidera nacjonalistycznego Prawego Sektora, eksplozja była efektem trafienia przez siły ATO konwoju separatystów, którym przewożono kilkadziesiąt wyrzutni rakietowych Grad.
Inną informację przekazują służby batalionu ochotniczego Azow, które poinformowały, że około 22.00 8 lutego w okolicy Doniecka doszło do eksplozji magazynu amunicji należącego do separatystów. Zaznaczono jednak, że powód wybuchu nie jest znany.
Oficjalnie Kijów informacji o eksplozji nie potwierdza.
Inforesist.org
Według Dmitrija Jarosza, lidera nacjonalistycznego Prawego Sektora, eksplozja była efektem trafienia przez siły ATO konwoju separatystów, którym przewożono kilkadziesiąt wyrzutni rakietowych Grad.
Inną informację przekazują służby batalionu ochotniczego Azow, które poinformowały, że około 22.00 8 lutego w okolicy Doniecka doszło do eksplozji magazynu amunicji należącego do separatystów. Zaznaczono jednak, że powód wybuchu nie jest znany.
Oficjalnie Kijów informacji o eksplozji nie potwierdza.
Inforesist.org