Wybór Józefa Oleksego na barona Mazowsza oznacza rozpoczęcie jego kampanii prezydenckiej.
Delegaci na zjazd Mazowsza niemal jednogłośny wybór Oleksego na szefa Rady Wojewódzkiej przyjęli owacyjnie przede wszystkim dlatego, że do tej pory to szef partii Leszek Miller namaszczał kolejnych baronów. Tymczasem Oleksy uchodzi w SLD uchodzi za największego opozycjonistę. - Widocznie ludzie oczekują wyrazistości i cenią tych którzy potrafią mieć własne poglądy i nie ulegać sztampie. Oczekują zmiany i nowych myśli - powiedział po wyborze "Wprost" Oleksy. To co się dzieje na Mazowszu zwykle "ma przełożenie" na życie całej partii. A politycy SLD coraz jaśniej widzą, że wspieranie Leszka Millera oznacza zawieszenie sobie kamienia na szyi w wartkiej rzece. Sam Oleksy pytany o plany mówi "że zawsze trzeba widzieć coś jeszcze". Oleksy nie tyle jednak myśli o stanowisku premiera, które zawsze szybko się "zużywa" ile o starcie w wyborach prezydenckich. Oleksy jest na fali i wszystko się może zdarzyć, oczywiście jeśli - po pierwsze - w wyborach nie wystartuje Jolanta Kwaśniewska, a po wtóre pomyślnie dla niego, zakończy się rozpoczynający po raz drugi proces lustracyjny. Ale kto się dziś przejmuje lustracją?
Dorota Macieja