Wojskowa prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej poinformowała, że biegli z Krakowa korzystali z kopii nagrań udostępnionej przez Rosjan - podaje "Nasz Dziennik".
"Nasz Dziennik" stara się odpowiedzieć na pytanie: Kto „zgubił” pięć minut nagrania z wieży smoleńskiej?
Chodzi o dwa fragmenty nagrań z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. W stenogramie zamieszczonym w raporcie komisji Millera pojawia się kilkanaście wypowiedzi Pawła Plusinina z wieży kontroli lotów w Smoleńsku oraz kilka wypowiedzi niezidentyfikowanych osób. Fragmentów tych brakuje w przedstawionej w styczniu ekspertyzie fonoskopijnej sporządzonej przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie.
Jak tłumaczy prokuratura wojskowa nagrania, na których pracowali eksperci udostępnili Rosjanie. Kopia nagrania, która była w posiadaniu komisji Millera miała być "nieodpowiednia".
"Nasz Dziennik"
Chodzi o dwa fragmenty nagrań z wieży kontroli lotów w Smoleńsku. W stenogramie zamieszczonym w raporcie komisji Millera pojawia się kilkanaście wypowiedzi Pawła Plusinina z wieży kontroli lotów w Smoleńsku oraz kilka wypowiedzi niezidentyfikowanych osób. Fragmentów tych brakuje w przedstawionej w styczniu ekspertyzie fonoskopijnej sporządzonej przez Instytut Ekspertyz Sądowych im. prof. Jana Sehna w Krakowie.
Jak tłumaczy prokuratura wojskowa nagrania, na których pracowali eksperci udostępnili Rosjanie. Kopia nagrania, która była w posiadaniu komisji Millera miała być "nieodpowiednia".
"Nasz Dziennik"