Podkreśliła, że będąc wiceministrem kultury, prace nad projektem ustawy o radiofonii i telewizji prowadziła z głębokim poszanowaniem prawa, uczciwie, nie ulegając żadnym naciskom ani wpływom.
Jakubowska powiedziała w poniedziałek, że nie chce podważać zeznań złożonych przed sejmową komisją śledczą przez byłą dziennikarkę PAP Annę Wojciechowską. Jednocześnie podtrzymuje swoje zeznania złożone przed komisją. Oznajmiła przy tym, że nie pamięta rozmowy z Wojciechowską, na którą była dziennikarka PAP powołała się w depeszy z 27 marca ubiegłego roku. Jej zdaniem, w tej depeszy nie ma cytatu, tylko omówienie i nie ponosi odpowiedzialności za interpretację swojej wypowiedzi.
Gdyby w tej rozmowie Wojciechowska podała, że z projektu ustawy o radiofonii i telewizji wypadły słowa "lub czasopisma", wówczas stwierdziłaby, że rząd takiej zmiany nie przyjął ani nawet nie dyskutował - twierdzi Jakubowska. Pytana, dlaczego nie przesłała sprostowania do PAP, odparła, że będąc wiceministrem kultury praktycznie nie pisała żadnych sprostowań, a komunikat ministerstwa kultury wydany następnego dnia zamykał dla niej całą sprawę.
Nie mogę i nie chcę pozwolić, aby opinia publiczna była przekonywana, że Aleksandra Jakubowska jest osobą zamieszaną w aferę Rywina - oświadczyła.
"W mojej i nie tylko w mojej opinii, nie istnieją żadne związki przyczynowo-skutkowe między prowadzeniem prac przez resort kultury nad projektem tej ustawy, a możliwością złożenia propozycji korupcyjnej Agorze" - powiedziała Jakubowska na konferencji prasowej.
Gdyby moją intencją było skreślenie z projektu ustawy słów "lub czasopisma", to mogłabym to uczynić w sposób formalny, zgodny z prawem. "Mogłabym to zrobić na etapie przygotowania projektu ustawy przynajmniej w trzech momentach" - powiedziała.
Szefowa gabinetu politycznego premiera zapowiedziała też, że korzystając z uprawnień poselskich, podczas drugiego czytania tzw. małej europejskiej nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji złoży poprawki przywracające zapisy dekoncentracyjne w mediach i dotyczące abonamentu dla mediów publicznych.
Podkreśliła, że projekt ten przewiduje, że od 1 maja 2004 roku, czyli od dnia przystąpienia Polski do UE, będzie istniała możliwość stuprocentowego udziału kapitału zagranicznego w mediach elektronicznych.
sg, pap