Częstochowski radny Prawa i Sprawiedliwości Artur Sokołowski wysłał do władz miasta interpelację, w której zapytał o to, ile miasto wydało na organizację tegorocznego koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w mieście - poinformowała "Gazeta Wyborcza"
Radny uzyskał odpowiedź, że za koncerty obu gwiazd trzeba było zapłacić 25 tys. zł, a za scenę i nagłośnienie jeszcze 20 tys. zł. Zebrano natomiast 184 tys. złotych.
- Czyli mniej więcej jedna czwarta tego, co się udało zebrać. W innych miastach te relacje wyglądają znacznie lepiej. Przy okazji mamy dowód, że część artystów wykorzystuje Orkiestrę i pod jej szyldem zawiera bardzo lukratywne umowy – powiedział Sokołowski.
Aleksander Wierny, naczelnik miejskiej kultury, wyjaśnia, że nie takie te umowy dla artystów lukratywne, jak radny PiS uważa. Gdyby tych samych artystów zaprosić z innej okazji, np. na Dni Częstochowy, ich gaża wyniosłaby 57 tys. zł, czyli ponad dwa razy więcej. Rozstawienie sceny i nagłośnienie też byłoby z pewnością droższe.
- Skoro wydajemy publiczne pieniądze na dobroczynność, powinniśmy wydawać je jak najlepiej. Ostatnio okazało się np., że miasto chce oszczędzać na dowozie niepełnosprawnych dzieci do szkoły. A zresztą zima to wcale nie jest pora roku właściwa na imprezy plenerowe. Nie byłoby ich, gdyby nie Orkiestra Owsiaka – ocenił.
Gazeta Wyborcza
- Czyli mniej więcej jedna czwarta tego, co się udało zebrać. W innych miastach te relacje wyglądają znacznie lepiej. Przy okazji mamy dowód, że część artystów wykorzystuje Orkiestrę i pod jej szyldem zawiera bardzo lukratywne umowy – powiedział Sokołowski.
Aleksander Wierny, naczelnik miejskiej kultury, wyjaśnia, że nie takie te umowy dla artystów lukratywne, jak radny PiS uważa. Gdyby tych samych artystów zaprosić z innej okazji, np. na Dni Częstochowy, ich gaża wyniosłaby 57 tys. zł, czyli ponad dwa razy więcej. Rozstawienie sceny i nagłośnienie też byłoby z pewnością droższe.
- Skoro wydajemy publiczne pieniądze na dobroczynność, powinniśmy wydawać je jak najlepiej. Ostatnio okazało się np., że miasto chce oszczędzać na dowozie niepełnosprawnych dzieci do szkoły. A zresztą zima to wcale nie jest pora roku właściwa na imprezy plenerowe. Nie byłoby ich, gdyby nie Orkiestra Owsiaka – ocenił.
Gazeta Wyborcza