Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego prof. Tomasz Nałęcz na antenie Radia ZET odniósł się do słów głowy państwa, który podczas wizyty w Japonii nazwał szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gen. Stanisława Kozieja "szogunem”.
Profesor Tomasz Nałęcz wyjaśniał, że doszło do tego, ponieważ Japończycy tłumacząc funkcję generała nazwali go "szogunem”. - Prezydenta, który jest historykiem i wie co znaczy szogun, bardzo to rozbawiło - mówił profesor.
- Ja wolę prezydenta autentycznego, dowcipnego momentami – dodała poseł Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Przypomnijmy, Komorowski podczas wizyty w japońskim parlamencie zawołał gen. Stanisława Kozieja, zwracając się do niego "Chodź, szogunie!". Dowcip Komorowskiego momentalnie stał się hitem w mediach społecznościowych. Na Twitterze odniósł się do niego także sam Koziej. "Nie, to żaden żart. Nowy stopień w Wojsku Polskim" - napisał szef BBN.
Radio ZET, Twitter, X-news
- Ja wolę prezydenta autentycznego, dowcipnego momentami – dodała poseł Platformy Obywatelskiej Iwona Śledzińska-Katarasińska.
Przypomnijmy, Komorowski podczas wizyty w japońskim parlamencie zawołał gen. Stanisława Kozieja, zwracając się do niego "Chodź, szogunie!". Dowcip Komorowskiego momentalnie stał się hitem w mediach społecznościowych. Na Twitterze odniósł się do niego także sam Koziej. "Nie, to żaden żart. Nowy stopień w Wojsku Polskim" - napisał szef BBN.
Radio ZET, Twitter, X-news