Jak poinformował portal RMF FM powołując się na własne ustalenia, znane są wyniki sekcji zwłok 14-letniego chłopca, który został zamordowany przez dziadka.
14-latek otrzymał cztery ciosy nożem, z czego dwa były śmiertelne. Do tragedii doszło około godziny 20.00 5 marca. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że gdy do domu wrócił pijany mężczyzna wywiązała się awantura. Dziadek miał zaatakować nożem kuchennym swego 14-letniego wnuka i żonę. Po ataku popełnił samobójstwo skacząc z okna. W międzyczasie z mieszkania uciekł drugi z chłopców. 9-latek pobiegł do sąsiadów, by wezwać pomoc.
Dziadkowie byli dla obu braci rodziną zastępczą. W tej rodzinie już raz doszło bowiem do tragedii. Dzieci przeszły swoje, ich mama nie żyje. W 2009 roku doszło do jej zabójstwa. Karę za tamten dramat odsiaduje w zakładzie karnym ich ojciec - powiedział Marek Słomski z policji w Gliwicach. Ojciec chłopców usłyszał wyrok 25 lat więzienia, a od czasu tamtej tragedii chłopcami zajmowali się dziadkowie.
RMF24.pl
Dziadkowie byli dla obu braci rodziną zastępczą. W tej rodzinie już raz doszło bowiem do tragedii. Dzieci przeszły swoje, ich mama nie żyje. W 2009 roku doszło do jej zabójstwa. Karę za tamten dramat odsiaduje w zakładzie karnym ich ojciec - powiedział Marek Słomski z policji w Gliwicach. Ojciec chłopców usłyszał wyrok 25 lat więzienia, a od czasu tamtej tragedii chłopcami zajmowali się dziadkowie.
RMF24.pl