Przez 18 godzin ciężarna kobieta wraz z mężem ukrywała się w Muzeum Bardo, po tym jak nastąpił tam atak terrorystyczny.
- Mówili, że każdy z ich znajomych uciekł w innym kierunku, a oni zostali tam sami w środku. Wybuchła panika, ludzie rozbiegli się w różne miejsca. Chcieli do kogoś zadzwonić, ale telefon nie działał. Schowali się, bo myśleli, że nadal są tam terroryści. Dopiero rano znaleźli ich policjanci - mówił ojciec ciężarnej kobiety, David Rubio.
Policjanci natychmiast podali Christinie Rubio węglowodany i wodę, ponieważ przez kilka godzin nic nie piła. - Później szybko zawieźli ją do szpitala, by zrobić badania i sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że kardiografia nic wykazała żadnych zmian i że czuje się dobrze - relacjonował Rubio.
W środowym ataku na muzeum w stolicy Tunezji zginęło 20 osób, w tym dwóch Polaków i trzech Tunezyjczyków. Rannych zostało ok. 50 osób.
TVN24
Policjanci natychmiast podali Christinie Rubio węglowodany i wodę, ponieważ przez kilka godzin nic nie piła. - Później szybko zawieźli ją do szpitala, by zrobić badania i sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że kardiografia nic wykazała żadnych zmian i że czuje się dobrze - relacjonował Rubio.
W środowym ataku na muzeum w stolicy Tunezji zginęło 20 osób, w tym dwóch Polaków i trzech Tunezyjczyków. Rannych zostało ok. 50 osób.
TVN24