Pitera: Sprawa SKOK-ów odbija się czkawką ludziom z polityki

Pitera: Sprawa SKOK-ów odbija się czkawką ludziom z polityki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Julia Pitera (fot. Wprost) Źródło: Wprost
- Sprawa SKOK-ów była planem ekonomiczno-biznesowym, który miał sięgać w kierunku rozmaitych polityków - mówiła na antenie TVN24 polityk PO Julia Pitera.
O  niejasnościach wokół twórcy imperium SKOK-ów pisał tygodnik "Wprost”. Grzegorz Bierecki, senator PiS miał wyprowadzić kilkadziesiąt milionów złotych do spółki, której jest dziś właścicielem i prezesem. Takie wnioski płyną z pisma, które szef Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Jakubiak wysłał do najważniejszych osób w państwie. Dokument, do którego udało się dotrzeć, dotyczy przekształceń własnościowych na zapleczu SKOK-ów. Jego głównym bohaterem jest Grzegorz Bierecki, dziś senator PiS. Twórca imperium SKOK, który wspiera prawicowe media, jeszcze kilka miesięcy temu pojawiał się w gronie potencjalnych kandydatów PiS na prezydenta.

- SKOK-i zaczęły być kontrolowane po tym, jak zapadł wyrok Trybunału Konstytucyjnego, czyli od początku 2013 roku. Zakończono w 2014 roku, we wrześniu. W listopadzie szef Komisji Nadzoru Finansowego składał relację w tej sprawie, tak więc mówienie, że to się dzieje w związku z wyborami, jest nieporozumieniem - stwierdziła Pitera odpierając zarzuty Prawa i Sprawiedliwości, że sprawa skoków jest wykorzystywana do walki politycznej przed wyborami prezydenckimi.

Polityk PO zaznaczyła też, że sprawa SKOK-ów "odbija się czkawką ludziom z polityki", którzy znajdowali tam pracę czy dawali swoje nazwiska. Pitera dodała, iż oczekuje odpowiedzi na następujące pytania: - Czy prawdą jest, że pan Adam Jedliński, który był we władzach SKOK-ów, był zaprzyjaźniony z Lechem Kaczyńskim? Czy prawdą jest, że Lech Kaczyński pisał opinie prawne dla SKOK-ów? - pytała.

Polityk PiS Jarosław Sellin zaznaczył, że problem SKOK-ów dotyczy jedynie kilku oddziałów. - To jest kilkadziesiąt niezależnych od siebie instytucji. SKOK-i funkcjonują dobrze, były jedyną instytucją finansową stworzoną od zera w Polsce przez Polaków, w przeciwieństwie do banków, które poszły w obce ręce - mówił. - Tej instytucji zaufało prawie 3 mln ludzi. Przez 20 lat nic złego się tym ludziom nie stało - dodał. Poseł PiS także domagał się odpowiedzi na pytania od PO. - SKOK-i w tych poszczególnych miasteczkach tworzą ludzie oddolnie. SKOK Wołomin stworzyli ludzie związani z WSI. Prezydent Komorowski był jednym posłem, który był przeciwko likwidacji WSI. Nie jest tajemnicą, że lubił się spotykać z ludźmi z WSI, na przykład ze stowarzyszenia "Pro Civili". Chciałbym, żeby charakter tych związków z WSI prezydent wytłumaczył, żeby powiedział, czy miał kontakty z ludźmi, którzy doprowadzili do upadku SKOK-u Wołomin - zaznaczył Sellin.

W ocenie Dariusza Jońskiego (SLD) 40 proc. wszystkich SKOK-ów jest nierentownych. - PO miało swoje Amber Gold, a PiS ma swoje SKOK-i - mówił. Dodał też, że w jego ocenie SKOK-i to "typowa piramida finansowa". - Służyła tylko temu, żeby wyprowadzić ogromne miliony złotych. Jak ktoś się pyta komu zależało, żeby SKOK-i były bez kontroli, to trzeba przypomnieć, że posłowie PiS-u do 2012 roku skutecznie blokowali, żeby SKOK-i były poza kontrolą - stwierdził.

tvn24