Jest multimilionerem. Ze swoim macierzystym zespołem Dire Straits i potem na własną rękę sprzedał 120 mln płyt. Własne studio nagraniowe wybudował dokładnie pod prąd obowiązującym trendom: ogromne przestrzenie, a obok najnowszej technologii – klasyka sprzed pół wieku, z której jest dumny i o której mógłby opowiadać godzinami. Tu właśnie, w zachodnim Londynie, się spotykamy.
Kiedy patrzę na to miejsce, nabieram pewności, że wierzysz, iż otoczenie, w jakim nagrywa się muzykę, wpływa na jej końcowy kształt.
Jeśli zajmujesz się muzyką wystarczająco długo, doceniasz te wszystkie szczegóły. Powinienem był to studio zbudować dawno temu, ale u mnie zawsze wszystko długo trwa, teraz to kompletne wariactwo porwać się na coś takiego. Wszystko robię odwrotnie.
Połączyłeś tu przyszłość z przeszłością.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.